1. Wyruchana przez siostrzenca


    Data: 20.09.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Święta w naszej familii są zawsze bardzo rodzinne. Wszyscy zjeżdżamy się na te 2-3 dni z różnych krańców Polski, by spędzić ze sobą czas. Nasza rodzina jest duża, więc zwykle jest to prawie trzydzieści osób w jednym tylko domu siostry mojego męża. Pijemy, jemy, śmiejemy się, rozmawiamy i właściwie to lubię ten nasz wspólny świąteczny czas. Ale nigdy, przenigdy nie myślałam, że wydarzy się coś takiego.To było Pierwsze Święto Bożego Narodzenia, już wieczór, każdy sobie trochę popił i ja też byłam po którejś lampce winka. Wszyscy siedzieliśmy głównie w ogromnym salonie z dużą choinką. Przez większość czasu rozmawiałam z Kamilą – czyli siostrą seniorką męża – i teściową. Nie ma co chyba zanudzać szczegółami o czym gadałyśmy zanim przeszłyśmy na temat syna Kamili – Eryka. Eryk był dwudziestoletnim chłopakiem, bardzo wysokim i dobrze zbudowanym, a do tego strasznie przystojnym – nie podobnym wcale do matki ani ojca; przez co śmialiśmy się wszyscy w rodzinie, że to może po listonoszu. W każdym razie między mną, a Erykiem nigdy nic nie było, nigdy nie pomyślałam nawet, że mogłoby coś być, Boże! – przez myśl mi nie przeszedł on jako obiekt seksualny. To wyszło tak dziwnie, nagle i niespodziewanie.Wszyscy mieliśmy już nieźle w gazie i Eryk podszedł do mnie. Rozmawialiśmy o jakiś duperelach i widać było po nim, że jest mocno pijany. W naszej rozmowie wtrącał zaskakujące komentarze na mój temat. Mówił, że jestem jego ulubioną seksowną ciotką, prawił mi też komplementy na temat mojej ...
    ... urody. Dziwiło mnie to, ale brałam to za żarty i zbywałam ze śmiechem. Trwało to może godzinę czy dwie – te jego osobliwe podchody. Kiedy poszłam do kuchni po kolejną butelkę wina – też już mocno wcięta – zorientowałam się, że Eryk wszedł za mną. Nagle podszedł do mnie i zaczął mnie przytulać do swojej męskiej piersi – sięgałam mu ledwo ramion. W trakcie tych dziwnych czułości jeszcze raz składał mi świąteczne życzenia oraz prawił, że musi mnie kiedyś odwiedzić. Śmiałam się i też złożyłam mu życzenia raz jeszcze. Potem nagle tak jakoś głupio wyszło – nie wiem z czyjej winy – on chciał mi chyba dać całusa w polik i ja jemu i nagle naszu usta dotknęły się miękko. Wprawiło mnie to w zakłopotanie, ale Eryk...Nagle jego wargi ponownie musnęły moje, a potem jeszcze raz i jeszcze i po prostu zaczęliśmy się całować. Ja jego ciotka, starsza o dwadzieścia lat, w domu pełnym rodziny! To było jak obłęd, ale jakoś nie potrafiliśmy przestać. Całowaliśmy się kilka chwil i czułam się niesamowicie. Jego język wił się niczym wąż. Smakował – pomimo odoru alkoholu – naprawdę świeżo i męsko. Kiedy nagle przerwaliśmy, bo usłyszeliśmy, że ktoś idzie, Eryk szepnął do mnie:– Chodźmy do mojego pokoju.W pierwszej chwili stanęłam jak wryta i myślałam, że się przesłyszałam. Czy on zgłupiał? Do jego pokoju? I co niby chce tam robić do cholery?Jakiś dalszy kuzyn pozdrowił nas i dobrał się do lodówki. Eryk wciąż na mnie patrzył i pokazał mi, żebym poszła za nim. Wyszedł z kuchni, a ja zostałam. Nie odwrócił ...
«1234»