1. Wyruchana przez siostrzenca


    Data: 20.09.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... to do mnie dotarło. O Boże! Moja mina zrobiła się kwaśna, co Eryk od razu zauważył. O cholera, pomyślałam sobie. Gdzie ja miałam kurwa głowę! Przecież mam te dni, Boże! Przecież nie mogę sobie zrobić dziecka z siostrzeńcem do cholery jasnej!– Eryk?! – Usłyszeliśmy nagle głośne wołanie Kamili, matki Eryka.W przerażeniu zaczęliśmy się pospiesznie ubierać. Eryk wciągnął szybko spodnie i zapiął pasek, a ja wsunęłam majtki na mokrą od męskich soków cipkę i schowałam piersi za sukienką. Poprawiłam szybko włosy i podeszłam do okna – pełna improwizacja. Sekundę później Kamila wparowała do pokoju.– A tu jesteście – oznajmiła z ulgą. – Zosiu chodź, pomożesz mi z pieczenią.Poszłam za nią i pomyślałam, że ona chyba niczego nie zauważyła. W sumie – kto przy zdrowych zmysłach pomyślałby o tym co tutaj robiliśmy. Kiedy wychodziłam, posłałam Erykowi czułe spojrzenie. On patrzył na mnie tak samo. Miałam wrażenie, że ogląda się za mną z jeszcze większym pożądaniem. Ta sprawa z dzieckiem nie dawała mi jednak spokoju. Zachowałam się jak gówniara...I kiedy schodziłam po schodach, do reszty rodziny, do tego gwaru i zapachów, nagle poczułam jak majtki przeciekają mi spermą. Poczułam jak strużka nasienia zaczyna płynąć po wewnętrznej stronie uda w dół. A mój mąż siedział przy stole i patrzyłam na niego, on podniósł głowę i uśmiechnął się do mnie. Też się do niego uśmiechnęłam. Choinka świeciła jasno ferią barw, kolędy naparzały z głośników, a ja przed chwilą ruchałam się ze siostrzeńcem. Podeszłam do mojego męża. Pocałowałam go. A po udzie spływała mi gęsta i lepka sperma należąca do innego samca. Tutaj siedział mój mąż, przytuliłam go, a moja pochwa wypełniona była młodą spermą...
«1234»