1. Przypadek Michala cz.XIII


    Data: 26.09.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... Kamili nadało temu wydarzeniu wyjątkowego smaku. Zasadniczo, to była wyjątkowo udana impreza.****Cztery dni później wracałem ze szkoły, ledwo stawiając nogę za nogą. Nauki było od zajebania, za oknami marazm i szare miraże. Dopadła mnie depresyjna niemoc.Byłem pół kilometra od domu, gdy, na ulicy obok mnie zatrzymał się znajom żółty fiat 500. W oknie pojawiła się twarz Anit Grześkowiak.- Wsiadaj szybko! - rzuciła, rozglądając się na boki.- A co jakiś film kręcicie? "Czas Honoru" albo coś w tym stylu? Niemcy za rogiem? Auto trochę nie z epoki - ironizowałem, wypuszczając z siebie całą złość i chwilową depresję.- Wsiadaj gnojku! Popisywać się będziesz w środku!Zrobiłem co powiedziała, licząc, że to niespodziewane spotkanie wniesie coś nowego w sprawę. Anglistka ruszyła natychmiast kierując się bynajmniej, nie w stronę mojego domu.- Szedłem do domu - zauważyłem.- Trochę się spóźnisz dzisiaj na obiad - mruknęła, zła ja osa belferka.- Ok.. Co się stało? W czym mogę pani pomóc? - próbowałem zachować spokój, chociaż nerw miałem jak postronki.- Przestań być takim protekcjonalnym dupkiem, to po pierwsze! - oznajmiła Grześkowiak, skręcając w prawo. - Po drugie, co ty najlepszego robisz?!- Nie bardzo wiem...- Oczywiście, że nie wiesz, pajacu! - Kolejny manewr sprawił, że domyśliłem się dokąd jedziemy. - Nie wydaje ci się dziwne, że zaraz po tym jak zbliżyłeś się do Zuzy Kownackiej, przydarzyło się jej to co się przydarzyło? A teraz słyszę jakieś zachwyty nad tobą od Kamili ...
    ... Czajki! Czy tobie odwaliło zupełnie?! Masz plan, żeby zmarnować życie jak największej liczbie dziewczyn w szkole?!Przyznam szczerze, że staram się trzymać nerwy na wodzy. Raczej nie jestem awanturnikiem, ale obłuda nauczycielki zrobiła swoje. Słuchając jej i patrząc jak podjeżdża pod budynek, gdzie miała swoją prywatną szkołę, dostałem ataku szału.- I kto to mówi?! Ty belferko masz gówniane prawo mówić o marnowanym życiu! - Wykrzyczałem jej w twarz. - Nie ja otworzyłem szkolny, objazdowy burdel, w którym uczennice robią dobrze nadzianym starszym panom, za granty!Zamurowało ją. Piękna twarz pokryła się purpurą. Oczy anglistki ciskały gromy, a twarz wykrzywił nerwowy grymas.- Kurwa, powiedziały ci o tym! To głupie siksy! - Syknęła niczym żmija. - Wchodzimy do środka, mamy do pogadania!Pierwszy raz byłem w tym miejscu. Wnętrze było ładnie, choć prosto urządzone. Nie można było odmówić gustu właścicielce tego przybytku.- I co? Głupio wyszło z tymi wyrzutami, co? - zauważyłem zjadliwie, gdy Grześkowiak zamknęła za nami drzwi.- Zamknij mordę, gówniarzu i słuchaj! - warknęła rozkazująco. - Próbowałam cię trzymać od tego z daleka! Ostrzegałam i uwierz, było to również dla twojego dobra! Teraz jesteśmy w czarnej dupie, bo wiesz wszystko, a ci starsi faceci jak ich nazwałeś nie bawią się w subtelności!- Nie odwracajmy kota ogonem. - Wszedłem jej w słowo. - Chodzi o sedno, o to jak mogłaś to zrobić? Śpisz spokojnie? Jak można być taką suką? - Z rozmysłem przeszedłem na "ty", czyniąc jej ...