Surprise
Data: 02.10.2020,
Kategorie:
Romantyczne
Nastolatki
dojrzały,
Dojrzałe
Autor: CichyPisarz
... uśmiechając się ciepło.
Dlaczego miała wrażenie, że budzi córkę do szkoły? Może dlatego, że codziennie zaglądając do jej pokoju i informując o godzinie, używała podobnych słów. Tyle że teraz mówiła łagodnym, wręcz anielskim głosem. Brzmiała jak najczystsza słodycz. Albo po prostu jak zaspokojona do granic możliwości szczęśliwa kochanka.
Ola otworzyła oczy i przez chwilę zdawała się być zdezorientowana. Nie poznawała miejsca. Widziała tylko swoje odbicie w lustrach, na nocnej szafce po jej stronie stał kieliszek ze zgaszonymi w nim petami i opakowanie z resztką papierosów. Na podłodze leżało czarne koronkowe body, wilgotny ręcznik i jakaś mała poduszka. Teraz to bała się obrócić i spojrzeć w twarz Aleksandrze. Wszystko jej się przypomniało. Wszystko. Przecież często nie mogła oderwać oczu od zwierciadeł. Wiele razy oglądała w drzwiach szafy sceny z filmu, w którym grała jedną z głównych ról.
- Dzień dobry – przywitała się grzecznie i niepewnie, przeczesując rozburzone włosy. Chyba jeszcze nigdy nie doświadczyła takiej konsternacji.
- Jak się spało? – zapytała z troską, a zarazem z obawą, co usłyszy. Tonem głosu dawała do zrozumienia, że nocne wydarzenia miały pozostać owiane dymem niepamięci. Pozornej.
- Spało? – Kącik ust Oli samoistnie się uniósł.
Spojrzała pod kołdrę i potwierdziła swoje obawy, że spała nago, na co nie pozwalała sobie nawet w swoim domu.
Pani Aleksandra już miała na sobie szlafrok. Musiała wziąć prysznic, bo pachniała świeżą wanilią, ...
... jak w nocy. Okrywała ją chyba tylko podomka, bo nie była zawiązana i jedna poła okrycia odsłaniała pierś i niedużą fałdkę brzucha. Kobieta ani trochę się nie wstydziła. Skończyła coś pisać, odłożyła telefon na szafkę i oznajmiła:
- Zrobię ci śniadanie. Pijesz z rana kawę? – zapytała pogodnie. Widać było, że kobieta jest szczęśliwa, promieniała energią, choć snu zażyła w nocy niewiele.
- Yhym, czarną – potwierdziła. – Ale proszę sobie nie robić kłopotu. Zaraz wychodzę.
- Po śniadaniu. Mamy trochę czasu. Kawa postawi nas na nogi – zarządziła niczym nieznosząca sprzeciwu mama.
Ola podziwiała zgrabne ruchy kochanki, która nic sobie nie robiąc z jej obecności, zrzuciła na podłogę szlafroczek i naga szperała w szafie. Po chwili kobieta założyła na siebie tylko zwykłą białą bluzkę z długim rękawem, przez którą wyraźnie przebijały się brązowe brodawki. I tylko tak ubrana, wyszła. Piękne miała pośladki – pełne, jędrne, doskonałe dla oczu, i dłoni. Pamiętała przecież jak czasem w nocy je zawzięcie gniotła, masowała i całowała.
Erotycznej aury nie było już wcale, pozostała tylko wątpliwość i ukrywana konsternacja. Wątpliwość, czy to wszystko na prawdę miało miejsce. Konsternacja, bo w takiej sytuacji nie dało się reagować inaczej. Na pewno pozostała wytworzona więź, ale łącząca je w nocy cielesna bliskość, jakby została zresetowana wstającym nowym dniem i tym specyficznym: “Dzień dobry”. To było jak wspomnienie seksu z kimś wyjątkowym, ale zarazem seksu, który już nigdy się ...