Taka tam opowieść
Data: 11.10.2020,
Kategorie:
sexual fiction,
Trans
Fantazja
kuzyn,
onanizm,
Autor: darjim
... mi się bardzo ciepło. Nasza rozmowa schodziła na bardzo śliskie tematy.
Wiedziałem jednak o czym mówi. Też, przez krótką chwilę miałem takie ciągotki, ale otrząsnąłem się z nich. Te ciągotki pojawiły się u mnie w charakterze ciekawostki. Po prostu tak, znikąd. Przez moment były dość intensywne, ale potem zniknęły tak szybko, jak się pojawiły. Nie przejmowałem się nimi, bo to chyba normalny stan w życiu każdego młodego chłopaka. Tak gdzieś przeczytałem i odetchnąłem z ulgą.
Ale fakt. Z tym spróbowaniem, było coś na rzeczy. Spróbować, zobaczyć, jak to jest, wyciągnąć wnioski. Tylko empiryczne poznawanie świata miało jakiś sens. Na suchej teorii nie można bazować.
I nagle pojawiła się taka szatańska myśl, że skoro już tu jesteśmy, to może nadarza się okazja do spróbowania. Aż ciarki przeszły mi po plecach. Ta myśl była z jednej strony całkowicie "od pały", nierealna, z drugiej fascynowała i bardzo przyciągnęła do siebie.
Ale to było wszystko pogięte.
Mówię ci, czasami mam taką ochotę spróbować possać penisa, że normalnie poła mała - Adam prowadził swój monolog - Szkoda, że sam nie potrafię się tak wygiąć, żeby sięgnąć do buzi - roześmiał się trochę sztucznie - To bardzo głupie, co nie?
- Nie wiem - wzruszyłem ramionami.
Zapadła dłuższa chwila milczenia.
- Adam - przerwałem ją po jakimś czasie - Naprawdę chciałbyś wziąć do buzi i zrobić laskę?
- Kręci mnie to cholernie. Ciebie nie?
- Chyba bym się porzygał. W każdym razie wydaje mi się to absolutnie ...
... nierealne. Chociaż... Laska, to laska. W sumie, nieważne kto ją robi. Wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że obciąga ci ktoś całkiem inny. Gorzej ma ten, który robi.
Znowu zapadło milczenie między nami.
- A mnie zrobiłbyś laskę? - odezwałem się, jakby wbrew sobie i jakby nie swoim głosem.
Wydawało mi się że rozległ się on gdzieś obok mnie. Jakbym to nie ja pytał, ale ktoś zupełnie inny. Albo moje alter ego, które postanowiło się właśnie teraz uaktywnić i pojawić tuż obok mnie.
- A chciałbyś?
- Kurwa, sam nie wiem - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Tak było naprawdę.
W głowie miałem całkiem niezły młyn. Wszystko kłębiło się i bulgotało we mnie, jak w kotle. Przechodziłem zupełnie niezłą potyczkę ze swoimi myślami. Były to myśli, każda z przeciwnej strony barykady. Walczyły zaciekle ze sobą, a szala zwycięstwa przechyliła się raz na jedną, raz na drugą stronę.
- Ja bym spróbował - usłyszałem głos Adama.
Jego słowa chyba okazały się decydujące. Też postanowiłem spróbować.
Zrobię to, choćby nie wiem co.
Usiadłem na łóżku i spojrzałem na Adama.
- Okej - odezwałem się - Ale musimy coś ustalić. Zrobisz mi laskę, ale nie będziesz wymagał ode mnie wzajemności. To będzie tylko laska i nic więcej. Żadnych czułości, pocałunków w usta, a już na pewno, nie ma dawania dupy.
Kiedy wypowiadałem te słowa, Adam także usiadł na swoim łóżku.
- Pewnie potem nie będziemy mogli patrzeć na siebie w lustrze, ale srał to pies - dokończyłem - Zrób to, jak ...