"Czlowiek", akt 3: "Potrzask" (1/3)
Data: 19.10.2020,
Kategorie:
Inne,
Autor: Michalina Korcz
Po swoim deszczowym początku, sierpień przyniósł jeszcze większą falę gorąca. Zaczęliśmy sypiać nago, pod samą podszewką na kołdrę, choć nie mogliśmy sobie odmówić obejmowania się nawzajem. Unikaliśmy za to, co nie zawsze się udawało, wszelkich pieszczot, mogących dodatkowo podkręcić temperaturę. Nawet Astrid dostawała do spania najciaśniejsze majtki z plastikową wkładką, by przypadkiem nie kusić siebie i nikogo, na co znów zaczęła stroić fochy, ale te jej mijały, gdy pytaliśmy dwa razy w tygodniu czy nie chce mieć "randki" z Leadem, by móc te wieczory spędzić samotnie.Anita gdzieś między wierszami zaczęła bąkać coś, o możliwej przeprowadzce bliżej ojca, bo "miała dość zostawianej pod poduszką u Mii piżamy i zapasowej szczoteczki do zębów", a także dawało się odczuć, że pogodziła się z faktem, że Leah to teraz Lynx i razem z siostrą robiły dla niej to samo co my dla Astrid, co sama ruda skomentowała według Dei "dlaczego wcześniej nie miała dla mnie czasu? Dlaczego wcześniej nie chciała być moją siostrą, tylko dali mnie Neganowi jak jakiś problem?".- Chciałbym się trochę powymądrzać, jak zwykle, ale pomyślałem "Konrad, tym razem potrzebujesz prawdziwego eksperta, bo zepsujesz ludziom nastroje, jak Cię posłuchają". - zaczałem, jak zawsze do grupki słuchaczy - Na szczęście, takiego mam w sypialni i nawet intensywne treningi o poranku nie dają mi takiego wycisku jak on wieczorami. Przed państwem, ogień, który rozpala moje serce i inne części ciała. Deirdre.- Dziękuje za taką ...
... piękną zapowiedź, kochanie. - powiedziała, wstając i cmokając mnie w policzek - Nie bawmy się w podchody, po co tu jesteśmy. Kiedy pierwszy raz uprawiałam w życiu seks z facetem i miałam piętnaście lat, pierwsze co pomyślałam po wszystkim to "o, to było fajne". A potem zjadłam tabliczkę czekolady, którą mi dał by mnie zaciągnąć do łóżka i w sumie stwierdziłam "to też jest fajne". Pomyślałam wtedy "może ja po prostu wolę dziewczyny?" i trzy miesiące później poszłam do łóżka z bardziej doświadczoną koleżanką, która potrafiła rzeźbić językiem lody w kubeczku. Wiecie co? Później znów sobie kupiłam tabliczkę czekolady i nie czułam różnicy... Potem dużo eksperymentowałam, to z chłopcami, to z dziewczynami. Czasem było trochę lepiej, niż z tą tabliczką czekolady, a czasem co najwyżej oblizałam sreberko, na którym zostały jej rozpuszczone ślady... Nauczyłam się, że bycie dominą może być jak samodzielnie przygotowane całe ciasto czekoladowe, dowiedziałam się, jak zdobyć takie kupne jeśli właściwie poinstruuje się kochanka lub kochankę znając swoje potrzeby lub trafi na wyjątkowo dobrego w tym co robi... Ale dopiero nie dawno, ktoś bardzo się zaangażował i wysłał mnie na wycieczkę po całej fabryce czekolady Williego Wonki i czuje tylko świdrowanie w środku na to, że znów w niej się znajdziemy...Z wszystkich odbytych i obejrzanych tutaj stosunków, poznanych ludzi i otrzymanych zdań, ona najbardziej mnie poruszała. Każda część mnie chciała z końcem miesiąca powiedzieć jej "po prostu spakuj ...