1. Białowieża


    Data: 21.10.2020, Kategorie: Laski Nastolatki Oral Sex grupowy Autor: Albastor

    ... powiedziała wam jaką karę zesłał Bóg na Adama? - brnąłem dalej.
    
    - Nie. A co to za kara?
    
    - Otóż Adamowi za karę przyczepił podobiznę owego węża i kazał nosić ciągle przy sobie.
    
    - To pewno Adam strasznie cierpiał.
    
    - Tak. I od tego czasu każdy mężczyzna ma takiego węża przyczepionego i musi cierpieć z jego powodu.
    
    - To pan też ma tego diabła? To pewno straszna udręka? - spytała naiwnie.
    
    - Byłoby udręką gdyby Ewa i każda kobieta nie zostały wyposażone w norki, do których wąż zagoniony, pofigluje, wyrzuci z siebie gęsty biały płyn i już jest całkiem grzeczny aż do następnego razu.
    
    - I pan też ma takiego węża? - spytała.
    
    - Tak – odpowiedziałem czekając na reakcję.
    
    - A czy ja mogłabym go zobaczyć? - mała Kinga była coraz bardziej zaciekawiona.
    
    - A chcesz tego bardzo?
    
    - Taaak… tak... - zaczęła klaskać w rączki.
    
    Szybko zdjąłem bluzkę i rozpiąłem spodnie. Po chwili byłem tylko w samych majtkach, mocno wypchanych przez mojego sterczącego do góry chuja. Wreszcie szybkim ruchem pozbyłem się i ich.
    
    - Czy to… Czy to… - mała aż chwyciła się za policzki i szeroko otwarła usta i wskazywała na mojego prężącego się przed nią, w całej okazałości kutasa - To jest właśnie ten wąż.
    
    - Tak Kochanie. Właśnie sprawia mi duży problem, bo zobacz jaki jest sztywny i twardy.
    
    Chwyciłem ją za nadgarstek i przyciągnąłem jej dłoń do będącego w wzwodzie chuja.
    
    - Ale czy ten wąż nie gryzie? – cofnęła dłoń lekko tylko muskając delikatną skórkę na czubku kutasa.
    
    - ...
    ... Nie kochanie. Tylko jak jest taki sztywny to straszliwie mi przeszkadza.
    
    Znowu wyciągnęła rączkę i objęła paluszkami prącie tuż poniżej żołądzi, na której czubku pojawiły się pierwsze oznaki mojego ogromnego podniecenia w postaci dużej kropli śluzu. Zawirowało mi przed oczami a krajobraz zaczął się zlewać w kolorowy bohomaz, tylko minka Kingi była niesamowicie poważna.
    
    - Ale my dziewczynki nie mamy takiego węża? - spytała poważnie.
    
    - Tak kochanie. Już ci mówiłem, że wy nie macie węża ale za to macie norki, w których szaleniec się uspokaja i spuszcza swój łeb na dół.
    
    - I ja też mam takie norki?
    
    - Tak kochanie. To twoja dupka i piśka – odpowiedziałem lekko drżącym z podniecenia głosem.
    
    - No tak. Ale ja mam tam takie malutkie dziurki i zupełnie nie wiem jak on mógłby tam wejść – mówiła to wszystko tak poważnie, że już wiedziałem, że za chwilę będę ją mógł solidnie wyruchać.
    
    - Widzisz kochanie. Twoje dziurki bardzo się rozciągają. Weź w paluszki to co wypływa z mojego węża. Jest śliskie i dlatego pomaga wśliznąć się szatanowi w twoje i innych dziewczynek dziurki.
    
    - Rzeczywiście to jest lepkie i śliskie – wzięła w paluszki moje soczki i roztarła między nimi.
    
    - Dodatkowo możesz go polizać i naślinić a i ja dołożę swoją ślinę.
    
    Wyciągnęła swój mały języczek i zaczęła lizać mojego nabrzmiałego chuja jak loda.
    
    - Weź go też do buzi i mocno possij. On to bardzo lubi i wyrzuci z siebie więcej tego śliskiego płynu.
    
    Ochoczo przystąpiła do robienia mi loda ...
«12...6789»