Nieco inny świat (II) — Sobota,…
Data: 22.10.2020,
Kategorie:
humor,
spotkanie towarzyskie,
dwie kobiety,
pogaduszki,
Autor: Indragor
... Jak weszli do pokoju, już miała z tyłu skrępowane ręce kajdankami. Pewnie Bartek założył jej te kajdanki w przedpokoju. Ona oczywiście od stóp do głowy w moro. Wyobraź sobie, że zaraz rozebrał się do naga i mówi do niej:
– No, przegrałaś. Teraz jesteś moim jeńcem i zrobisz wszystko, co ci każę. Zaraz się zabawimy.
– Pierdol się! – zaraz wrzasnęła hardo do Bartka – Nigdy ci nie ulegnę. Nie ma takiej siły, nie zmusisz mnie!
No to Bartek zaczął ją rozbierać. Na chwilę musiał rozpiąć kajdanki, aby zdjąć z niej ciuchy, ale skuł ponownie. I babka zaraz była naga, ale dalej stoi, w lekkim rozkroku, jakby była ubrana, z butną miną.
– Złamię cię i to szybko. Zaraz będziesz robiła potulnie wszystko, co ci rozkażę! – twardo rzucił Bartek z bliska prosto w jej twarz.
– Niedoczekanie – warknęła.
No to Bartek bach!, ją po cycku, aż się zamajtał. Ta nic, tylko ironicznie się uśmiechnęła. Ten bach, bach, zaczął ją, no po prostu walić po tych wielkich cycach, aż tylko na boki skakały! Widziałam, że już zaczęły się robić czerwone od tego lania, a ta nic! Nawet nie krzyknęła czy jęknęła! To Bartek złapał ją z tyłu za te skute ręce, czy tam za ten łańcuch od kajdanek i tak ją pchnął, że ta poleciała na łóżko, ale tak, że tu piersiami na łóżko, a nogi na dole. Tak klęczała. Myślałam, że teraz dopadnie ją od tyłu i bzyknie, jak przystało na napalonego małolata. A wiesz, co on zrobił?
– No mów!
– Normalnie kolanem tak na plecy, docisnął ją do łóżka, widać, że mocno, bo ...
... aż się ugięło i zaczął ręką walić ją po dupie.
– Żartujesz?! Dorosłą kobietę bił po gołym tyłku? I co ona na to?
– Bił… Walił ją naprawdę mocno, to w jeden to po chwili w drugi pośladek, aż mnie od samego tego oglądania ręka rozbolała. A co ona na to? Wyobraź sobie, że nawet nie pisnęła. Ja to już bym darła się wniebogłosy, a ona nic! Nie było na ujęciu widać, bo Bartek zasłaniał, ale później było widać zaczerwienienia na obu jej półdupkach. W końcu chyba się zmęczył, bo szarpnął ją i naprawdę brutalnie postawił na nogi. A ta kpiąco:
– Widzisz, nic-mi-nie-zro-bisz – przesylabizowała. – Nie złamiesz mnie. Nie ma takiej opcji!
– No to zaraz się przekonamy, jaka jesteś twarda. – Bartek, powiem ci, wydawał się w tym momencie pewny siebie.
– Co zrobił? – zapytała Ewelina, bo koleżanka zawiesiła głos; wyraźnie wciągnęła ją ta opowieść.
– Podszedł do swoich spodni i wyciągnął pasek. Myślałam, że dalej będzie ją lał po dupie, a on wiesz, co zrobił?…
– No, co?
– Zamachnął się i przyłożył jej między uda, prosto w cipkę.
– O jejciu! – Ewelina mocno zacisnęła dłonie na udach w pobliżu krocza.
– No też syknęłam, jak to zobaczyłam, ale bez obaw nie uderzył jej mocno. Niemniej babkę na pewno zabolało, bo trochę się skrzywiła. Padła na kolana i zajęczała:
– Dobrze, zgadzam się na wszystko, dłużej nie wytrzymam. Masz mnie.
– Trafił w jej słaby punkt… właściwie każdej kobiety.
– Słaby albo mocny, zależy od sytuacji. – Rozbawiona Barbara spojrzała na ...