1. Nieco inny świat (II) — Sobota,…


    Data: 22.10.2020, Kategorie: humor, spotkanie towarzyskie, dwie kobiety, pogaduszki, Autor: Indragor

    ... prężący się pod sportowym stanikiem biust, po czym powędrował niżej, zatrzymując się na mocno opiętym cienkimi sportowymi spodenkami, gładkim kroczu kobiety. Nie było to dla niej zaskoczeniem, zdawała sobie sprawę, że od jakiegoś czasu wzbudza pożądanie w tym dzieciaku, czemu dawał już wyraz. Co gorsza, sama przebywając w pobliżu chłopaka, odczuwała wzrastające pożądanie. Była jednak dorosłą, doświadczoną kobietą więc bez trudu potrafiła kontrolować swoje emocje wobec syna przyjaciółki. Teraz, nie chcąc go zawstydzać, udała, że nie spostrzegła jego gapiostwa. Zresztą ten pożądliwy wzrok bez wątpienia jurnego chłopaka, mile łechtał jej ego.
    
    – Jak zwykle herbata? – zapytała Barbara, zaglądając do pokoju, do którego zdążyła już wejść Ewelina.
    
    – Aha – krótko odrzekła joggerka.
    
    – Co tak stoisz, siadaj. – Po kilku minutach odezwała się Barbara, stawiając na stoliku dwie szklanki z parującą herbatą.
    
    – Przez ten deszcz nie wiem co robić. – Ewelina wydawała się zdezorientowana.
    
    – Posiedź, poczekaj, nie pali się. Sama mówiłaś, że chcesz teraz trochę posiedzieć. – Uspokajała przyjaciółka.
    
    – Muszę, ale wolałabym pobiegać. – Wydawało się, że ta zmiana planów nie bardzo jej odpowiadała.
    
    – To ja już idę. – Niemal w słowo wpadł zaglądający przez drzwi Bartek.
    
    Niespodziewanie, zamiast zawrócić, chłopak szerzej otworzył drzwi do pokoju i podszedł do stojącej bokiem, nic niepodejrzewającej Eweliny. Zaraz potem rozległo się krótkie piśnięcie kobiety, a ona sama niemal ...
    ... podskoczyła. Dopiero teraz Bartek gwałtownie zawrócił i zniknął za drzwiami pokoju niczym wicher. Nim uciekł z mieszkania, z bezpiecznej odległości krzyknął:
    
    – Nara ciociu! – Zaraz potem rozległ się stuk zamykanych drzwi do mieszkania.
    
    – Widziałaś, co zrobił? – Ewelina spojrzała na przyjaciółkę zbulwersowana.
    
    – No… złapał cię za dupę. Trzeba było usiąść, jak radziłam.
    
    – Baśka! Ty tak po prostu… jesteś wulgarna!
    
    – No to za co cię złapał?
    
    – Za… pupę… tyłek… – niepewnie odpowiedziała Ewelina.
    
    – Tyłek czy pupa jest aseksualna. Dupa wręcz przeciwnie, jest nacechowana silnym erotyzmem, wręcz pożądaniem. A więc Bartek złapał cię za dupę. Gdybyś nie wzbudzała pożądania, to by cię nie złapał.
    
    – No dobrze, niech będzie dupa – z rezygnacją w głosie odpowiedziała Ewelina. – Tylko jak możesz tak mówić spokojnie. Nie powinien tak się zachowywać! Wiesz, jak głęboko wsadził mi rękę? Prawie dotknął…
    
    – To czemu nic nie zrobiłaś?
    
    – Ja? Co miałam zrobić… przecież to twój syn.
    
    – Ale ciebie złapał, nie mnie.
    
    – Zaskoczył mnie. A co niby miałabym zrobić?
    
    – A choćby trzepnąć go.
    
    – Baśka, ale to twój syn!
    
    – Powtarzasz się. Należało mu się. To, że cię zaskoczył, to tylko wymówka. Przyznaj, podobało ci się, inaczej byś wiedziała co zrobić.
    
    – Baśka, jak możesz!
    
    – Iwi, daj spokój, też jestem kobietą, mnie nie nabierzesz. Widzę, że Bartek cię kręci i widzę, jak Bartek na ciebie patrzy. Nie mam wątpliwości, że chce cię przelecieć, tylko jeszcze nie wie, jak ...
«1234...18»