Klubowiczka
Data: 24.10.2020,
Autor: westchnienie
... zauważa, bo uśmiecha się do mnie w bezczelny sposób. Im dłużej przyglądam się naszym pląsom, tym bardziej dociera do mnie, że wreszcie znalazłam sobie partnera, który potrafi tańczyć. Wychodzę z lekkiego szoku i postanawiam sobie, że dziś będzie mój. Czujemy na sobie wzrok reszty klubowiczów, czekają tylko, aż się sobą znudzimy i będą mogli się nami zająć. Chłopak proponuje mi drinka, ale odmawiam, delikatne wstawienie to idealny stan na dziś. Dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że pewnie chciał ze mną pogadać w lepszych warunkach. Kurwa, Kalina, myśl, bo to zjebiesz.Szybkim ruchem zabieram mu paczkę szlugów z kieszeni spodni i uśmiecham się. Wybranek nic nie mówi, tylko prowadzi do tylnego wyjścia. Ogromne drzwi dzielą nas między dwoma światami, wchodzę z nim w włoskie realia. Wokół klubu nie ma niczego, co zwróciłoby moją uwagę. Siadam z nim na krawężniku i pozwalam mu odpalić mojego papierosa. Mam szczęście, że uczę się angielskiego od czwartego roku życia, bariera językowa nie pozwoliła by nam na wiele.
-John.
Podaje mi rękę, poprawiając wcześniej włosy.
-Kalina.
-Fajne imię, skąd jesteś?
-Z Polski, a ty?
Uśmiecha się. Ślepnąc od klubowych świateł nie zauważyłam jego dołeczków, które zaburzają jego poważnym wizerunkiem.
-Jesteś może z Warszawy? To jedyne miasto w Polsce, jakie kojarzę.
-Tak, ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Skąd jesteś?
-Berlin.
-Co ty gadasz, nie wyglądasz.
-Pewnie się spodziewałaś jakiegoś Dubaju, co?
Śmieję ...
... się, ale ma rację.
-A czy ja ci wyglądam na Polkę?
-Właśnie nie, w ogóle.
-Widzisz, oboje nas to spotyka.
Rozmawiamy chwilę o głupotach, kończymy szluga, ale nie chcemy wracać do klubu.
-Może zrobimy jakiś spacerek?
-Chętnie.
Chodzimy wśród małych uliczek, latarnie miejskie umożliwiają mi podziwianie jego twarzy. Dochodzimy do samotnej ławki, postanawiamy z niej skorzystać. Siadam blisko niego, gadamy o naszych pierwszych melanżach.
-Widzisz, to są nasze najlepsze lata, pierwszy alkohol, pierwsze zioło, pierwsze pocałunki..
-Kurwa, chcę cię teraz pocałować.
-Na co czekasz?
Pierwszy raz w mojej karierze czekałam na ruch faceta i opłacało się. Siadam na nim i oddaję się jego fantazji. Może mieć mnie tutaj, na tej przypadkowej ławce, gdzie zawsze ktoś może nas przyłapać. Chyba do tego zmierza, bo podciąga materiał mojej sukienki, wydało się, że całkowicie zrezygnowałam dzisiaj z bielizny. Pieści mnie, na początku delikatnie, ale robi to tak dobrze, że momentalnie chcę go więcej. Rozpinam jego spodnie, jest już twardy. Wyciąga z kieszeni prezerwatywę, dobrze wiedział, że dzisiaj zaliczy. Wchodzę na niego, dominuję nim. Wbijam paznokcie w jego plecy, jego penis wyczynia ze mną cuda. Całuję go całego, umięśniona klata jest już cała w śladach po moich pazurkach. Jęczę najciszej, jak się da, ale jest naprawdę ciężko. Przyspieszam tempo, słyszę, jak wzdycha, widać, że jest mu zajebiście. Nagle słyszymy szmer, nie do końca wiadomo skąd.Patrzę mu w oczy, ...