1. Królowa jest tylko jedna :P


    Data: 08.11.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Tabu, Autor: sasanka1988

    ... jest gorąco, nie potrafię spać, nie śpię wtedy dobrze.
    
    No i sobie nad ranem, nie mogąc spać siedziałam na necie. Nie planowałam sexu ale z nudów weszłam na czat. O dziwo o 4 nad ranem było sporo ludzi. Jako, że rodzice teraz robili na rano, z wyjściem musiałam poczekać do 5.30 aż wyjadą.
    
    Szybkie przebranie się z "pidżamki" w poprzedni strój wyjściowy czyli dżinsową spódniczkę i biała koszulkę na ramiączkach. Pół godziny później, dla odmiany, siedziałam już naga w sypialni gościa. Żona w pracy, dziecko na koloniach, kochanka niedostępna, a zastępstwo w mojej postaci do samego południa było brane na każdy sposób. Do tego zrobiliśmy to chyba w każdym pomieszczeniu w jego mieszkaniu, z pokojem córki włącznie. Poza karmieniem "spermą" nawet załapałam się na późne śniadanie między jednym wzwodem a d**gim :)
    
    Do domu wracałam tuż przed powrotem rodziców z bolącym tyłkiem, spermą w obu dziurach i posmakiem jej w ustach. DO tego zaliczyłam kilka orgazmów. To było to czego szukałam.
    
    I tak się zaczęło spotykanie, prawie o nimfomanię się ocierające. Chuj wie, może i jestem nimfomanką :)
    
    W każdym razie aby sprawdzić Swoją teorię muszę czekać kilka dni. Zwaliła się do nas babcia z wizytą na kilka dni więc musiałam poniechać pewnych aktywności i grac rolę dobrej, uczynnej wnusi :)
    
    Tydzień później jak babcia wróciła do siebie, a wraz z nią pojechali na jeden weekend rodzice i siostra, więc miałam dla siebie dom. Ja wykręciłam się, kurwa, sama już nie pamiętam czym :)
    
    W ...
    ... każdym razie przychodzi wieczór a ja zbieram się na "randkę". Na dupie sprawdzona już w warunkach bojowych dzinsowa spódniczka i dla odmiany biała koszula na guziki. Nowe japonki na obcasie i jazda za miasto. O tym akurat wyszło w praniu. Kilka minut id dworca, w zasadzie lesie już. mała rzeczka z piaszczystym dnem, nad nami nasyp kolejowy, od strony miasta zasłaniają nas gęste krzaczory, z d**giej strony dobrych kilkaset metrów najbliższe budynki. Czyli względnie bezpiecznie.
    
    Trochę gadki szmatki w trakcie rozbierania się i sasanka po chwili klęczy na trawie ze sztywnym , ostro wygiętym fiutem w ustach. Nie była to największa parówka jaką miałam ale delikatnie powyżej średniej, dość gruby i wspaniale sztywny, jak drąg. Tak na oko kwadrans ssania, w międzyczasie robiłam sobie dobrze palcami, on z kolei miętosił moje cycki.
    
    W końcu przerywam ssanie, ja dupa na przyjemnie chłodną trawę, nogi wysoko i po chwili słychać chlupot soków w mojej piździe, klaskanie jego ciała o moje, jego dyszenie i moje jęki.
    
    Koleś dosłownie się do mnie przykleił, było dość gorąco i z wysiłku oboje spływaliśmy i lepiliśmy się od potu.
    
    Zmiana pozycji, ja kleczę biustem szorując o trawę, on pierdoli mnie od tyłu jak sukę. Mnie udaje się dojść, dość głośno jęcząc, za co dostaję wynagrodzenie w postaci klapsa na dupę.
    
    Znowu zmiana pozycji, znowu na plecach. Za moją zgodą atakuje mój odbyt. Głośne ałaa gdy sztywny wykrzywiony drąg przechodzi przez nieruszany od kilku tygodni zwieracz, nieco ...