1. Rock and Roll (II)


    Data: 08.11.2020, Kategorie: Zdrada nieznajomi, Romantyczne Autor: truecolorsss

    Obudził mnie zapach smażonej jajecznicy, który wdzierał się do pokoju przez niedomknięte drzwi. Przez przymknięte oczy przyglądałam się muszce, która beztrosko latała obok lampy. Obróciłam głowę w bok i wtuliłam się w poduszkę, wtedy poczułam jego zapach. Wróciły wspomnienia wczorajszej nocy, nieprzewidziane zakończenie koncertu i namiętna noc. Przejechałam dłonią po poduszce i wzdłuż prześcieradła, w niczym nie przypominało to dotyku jego rozgrzanej skóry, którą jeszcze kilka godzin temu czułam pod palcami. To wszystko było takie wspaniałe, nierealne. Uśmiech sam automatycznie zagościł na mojej twarzy, zakryłam twarz dłońmi, gdy poczułam dziwny skurcz w żołądku, powoli dochodziło do mnie, że była to przygoda na jedną noc, wpływ alkoholu i pożądania, a on jak to facet, po prostu to wykorzystał. Wstałam z łóżka, wzięłam gorący prysznic aby zmyć z siebie resztki wczorajszego dnia. Nie pomogło. Zeszłam na dół po schodach podążając za zapachem unoszącym się w powietrzu. Na progu kuchni, uśmiechem powitał mnie mój starszy brat.
    
    - Cześć młoda, jesteś głodna? - zerknął na mnie, nakładając jajecznicę na dwa talerze.
    
    Tak, dzięki wielkie - odpowiedziałam siadając przy stole.
    
    - Późno wróciłaś. Ktoś Cie odprowadził? - patrzył na mnie z zaciekawieniem. – Słyszałem jak ktoś wychodził nad ranem.
    
    - Tak... to Kuba - odpowiedziałam wkładając pierwszy kęs do buzi.
    
    Nie zapytał o nic więcej. W mojej głowie ciągle gościł obraz Pawła, nucącego swój kawałek pod nosem. Zastanawiałam ...
    ... się co robi, dlaczego wyszedł tak wcześnie rano. Zawrócił mi w głowie, cholernie, chciałam widzieć go po przebudzeniu, czuć ciepło jego ramion, a nie zimne i puste prześcieradło. Cholera, rzuciłam widelcem w talerz i wyszłam z kuchni. Musiałam się uspokoić, zarzuciłam na siebie sweter i wyszłam na zewnątrz, skierowałam się w stronę parku, gdzie usiadłam na ławce czekając nie wiadomo na co, ani na kogo. Siedziałam chwilę w bezruchu. Rozpamiętywałam smak jego ust, strukturę dłoni, ton jego głosu.
    
    Mała marzycielka siedząca w parku na ławce i łudząca się nadzieją, że dla niego to nie była zwykła noc. Jasne, może jeszcze się w Tobie zakochał? Zaśmiałam się w duchu z samej siebie. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do Kuby.
    
    - Błagam, znajdź mi zajęcie na dzisiejszy wieczór bo zwariuje - powiedziałam do słuchawki gdy tylko odebrał.
    
    - Stało się coś? - usłyszałam rozbawiony głos w telefonie. - Do której wczoraj balowałaś, co?
    
    - Opowiem Ci wieczorem, weź Kasię i Gabrysię... Nie chcę być dzisiaj sama. - Czułam, że muszę gdzieś wyjść.
    
    - Dobra, to umówmy się wieczorem około 18 w pubie - powiedział teraz już poważniej
    
    - No to do wieczora - rozłączyłam się.
    
    Wróciłam do domu, wtuliłam się w koc próbując oddalić od siebie myśli o cudownym wokaliście.
    
    Za oknem zrobiło się ciemno, kiedy ubrałam się w granatową sukienkę, skromną ale podkreślającą kobiecość, na twarz nałożyłam lekki makijaż podkreślając oczy i uwydatniając usta czerwoną szminką. Chciałam dzisiaj ...
«1234...»