1. Trening czyni mistrza...


    Data: 11.11.2020, Kategorie: fan fiction, soul calibur, bdsm hipnoza, Autor: AFter

    ... dobrej zabawy – Tira uśmiechnęła się i wyszła, zostawiając Taki samą.
    
    Filmy na ekranie zmieniły się. Teraz pokazywały prawie wyłącznie sceny seksu oralnego. Taki otwierała nieświadomie szeroko usta, śliniąc się. Wibrator między jej nogami pracował cały czas, utrzymując ją w stanie podniecenia. Kadzidło wydzielało zapach, drażniąc jej nos. Słuchawki cały czas działały.
    
    - Wielkiego, soczystego fiuta... marzysz o nim... chcesz go objąć wargami... lizać i ssać... ulegnij... ciągnąć druta... lizać... ssać...
    
    Mijały minuty a po nich godziny. Taki czuła, jak słabnie wewnętrznie. Wiedziała, że gdyby teraz ktoś jej dał penisa, złapałaby go ustami i ssała, ssała tak długo jak się da. Łzy żądzy i upokorzenia oraz wstydu płynęły po jej policzkach, kiedy patrzyła na kolejne sceny seksu oralnego wyświetlane na ekranie. Ich odgłosy słyszała w słuchawkach, w tle pomiędzy kolejnymi słowami wypowiadanymi przez ten bezlitosny głos. Choć pokonała w pojedynkach wiele osób, to teraz czuła się taka słaba i samotna. Po kilkunastu minutach poczuła jakiś dziwny zapach, inny od tego, który czuła do tej pory. Jej oczy zamknęły się i Taki zapadła w sen.
    
    Obudziła się. Siedziała na piasku. Otworzyła szeroko oczy. Otaczały ją kraty. Widziała w oddali fale morza. Znajdowała się na jakieś plaży czymś podobny miejscu, w obszernej, metalowej klatce. Nie miała na sobie swojego stroju, tylko obcisły, czarny kostium, coś w rodzaju bikini, zakrywającego tylko nieco jej krocze, wpijającego się między ...
    ... pośladki i zasłaniającego sutki. Czuła się paskudnie. Jej ciało było rozgrzane i spocone. Śliniła się. Pierwszym, co jej przyszło do głowy, był seks. Pragnęła seksu. Wtedy zauważyła, że wokół klatki stoją i siedzą mężczyźni, głównie wyglądający na tubylców. W ostatniej chwili powstrzymała się przed zdjęciem z siebie tego dziwnego stroju i onanizowaniem się. Nie mogła przecież tego robić na ich oczach. Była taka podniecona, a coś twardego ocierało się o jej cipkę przy każdym ruchu. Materiał stroju wciskał się między jej pośladki, a ciasne paski ocierały o sutki. Skuliła się na piasku, chcąc zasłonić swoją nagość. Wiedziała, jak na nią patrzyli i bała się tego. Ale wiedziała, że jakby któryś tu wszedł, to mogłaby bez trudu skręcić mu kark. Chociaż kiedy na nich patrzyła, wyobrażała sobie, że podchodzą do niej i biorą ją, jeden po drugim.
    
    - Jak się czujesz? – usłyszała znajomy głos. Przed klatką stała Tira. Miała na sobie tylko skąpe bikini, oczywiście zielone.
    
    - Wypuść mnie...
    
    - Bez kłopotu. Ale musisz mnie pokonać. Dam ci szansę. Pokonaj mnie, a wsadzę cię na jacht i odstawię do domu. Zgoda?
    
    - Kiedy tylko chcesz...
    
    Tira otworzyła drzwi klatki i weszła do środka, lekko krocząc po rozgrzanym piasku. Taki podniosła się. Żadna z nich nie miała broni, walka była uczciwa. Co prawda Taki czuła się zmęczona a seksualna żądza nie osłabła w niej, ale była gotowa do walki i chciała zemsty za pierwszą porażkę. Przyjęła bojową pozę i czekała na ruch Tiry. Zielonowłosa stanęła ...