Trening czyni mistrza...
Data: 11.11.2020,
Kategorie:
fan fiction,
soul calibur,
bdsm
hipnoza,
Autor: AFter
... naprzeciwko niej, prężąc się w słońcu. Taki nie mogła nie zauważyć, jak piękne ciało ma jej przeciwniczka. Przełknęła ślinę. Tira przeciągnęła się raz i jeszcze raz. Jej skąpy stanik niewiele ukrywał. Piersi nie miała tak dużych jak Taki, ale wcale nie brzydsze. Błękitne wargi lśniły.
Taki nie chciała i nie mogła czekać. Zaatakowała. Ale kiedy wyskoczyła do przodu, unosząc nogę do wysokiego kopnięcia, nagle zatrzymała się i padła na kolana, łapiąc się za krocze. Bo kiedy poruszyła się szybko, coś zaczęło bzyczeć. Przypomniała sobie, że coś już wcześnie ocierało się o jej kobiecość. Teraz to coś cicho bzyczało i wsuwało się w jej cipkę. Podniecona i tak mocno Taki padła na kolana, jęcząc głośno.
Tira znalazła się szybko przy niej, zakładając Taki blok na gardle i przewracając przeciwniczkę na ziemię. Wojowniczka ninja nie miała siły protestować, kiedy została obalona na ziemię. Wiła się z rozkoszy, której dostarczał jej wibrator, rżnący jej rozpaloną cipkę. Tira zerwała skąpe paski materiału, które osłaniały piersi Taki i zacisnęła palce na sztywnych sutkach, szczypiąc i gniotąc je. Taki jęczała coraz głośniej. Tira puściła ją, przewróciła na brzuch i bosą stopą przycisnęła do ziemi. Wiedziała, jak nagrzana po tym rejsie była Taki, więc po przywiezieniu tutaj kazała ją ubrać w specjalny strój z wibratorem uruchamiającym się przy każdym szybszym ruchu. Teraz maszyna ryła w Taki tunel, a wojowniczka ninja wiła się w spazmach rozkoszy. Nie przejmowała się nawet tym, że ...
... właśnie przegrała pojedynek. Chyba nawet tego nie zauważyła.
- Wydaje mi się, że przegrałaś, co?
- Ahhhh!!!!! Ohhhhhhh!!!!
- Rozumiem to jako „tak”.
- Ohhhhhhhhhh!!!! – głośno jęknęła Taki, kiedy orgazm wypełnił jej ciało.
- I chyba na tym skończmy – Ubrana w elegancką, stylową suknię Tira siedziała w salonie. Naprzeciwko niej siedziała wysoka kobieta o krótkich, platynowych włosach, ubrana w obcisły, niebieski strój z dużym dekoltem, pod którym widać było dużych rozmiarów piersi.
- Rozumiem, że zostaniesz na kolację?
- To zależy, co podasz... - Uśmiechnęła się przekornie Ivy. Nie ufała Tirze, ale wydawało się, że jednak na pewną współpracę mogą pójść.
- Mam dla ciebie coś specjalnego – Tira zadzwoniła dzwonkiem, który leżał koło niej na stole. Drzwi otworzyły się i do środka weszła Taki, ubrana w ciasny strój pokojówki. Jej duże piersi prawie wyskakiwały spod niego. Wysokie obcasy stukały na wypastowanej podłodze. Sama ją czyściła kilka godzin wcześniej.
- Co podać, pani? – Spytała wojowniczka ninja, która po porażce uznała wyższość Tiry. Od tej pory służyła jej wiernie. Ukłoniła się. Tira spojrzała znacząco na Ivy.
- Na początek możesz wylizać mi buty – powiedziała Ivy uśmiechając się i oblizując wargi. – A potem pomyślę...
Taki bez słowa klęknęła przed nią i zaczęła posłusznie lizać srebrzysty but. Jej tyłek, okryty białym materiałem majtek, wystawał do góry. Ivy oparła na nim drugą nogę.
- Tak, to mi się podoba – powiedziała – zdecydowanie, ...