1. Moja mała dziewczynka (II)


    Data: 11.11.2020, Kategorie: Romantyczne delikatnie, opiekun, Autor: Radeck

    ... było długo czekać i wystrzelił. Dorocie jeszcze brakowało, ale była bardzo szczęśliwa, że zadowoliła Maćka. Wyszedł z niej położył się obok przytulając ją do siebie i po chwili zmęczony zasnął.
    
    Leżała z nim tak jeszcze chwilę, później wstała, zdjęła mu pełną prezerwatywę, ucałowała koniuszek, spojrzała na twarz Maćka, on spał spokojnie lekko się uśmiechając.
    
    - Leż sobie mój panie, śpij spokojnie.
    
    Wyszła, zrobiła porządek ze swoimi nowymi ślicznymi rzeczami, wieszając i układając je w szafie, gdzie zrobił jej miejsce Maciek.
    
    Gdy rano obudził go budzik, leżał sam w łóżku. W pierwszej chwili nie wiedział, co się dzieje, nie pamiętał, kiedy położył się spać. Wtem weszła Dorota.
    
    - Śniadanie gotowe, pospiesz się, bo się spóźnisz do pracy - dodała widząc, że Maciek nie ma w ogóle ochoty wstać z łóżka.
    
    - Chodź na chwilę do mnie, dzisiaj mam wolne, jadę z tobą do szkoły.
    
    Dorota zdziwiona patrzy na niego.
    
    - Miałem to tobie jeszcze wczoraj powiedzieć, ale zasnąłem.
    
    - To chodź, zjedzmy śniadanie i jedźmy do tej szkoły.
    
    - Mamy czas, dzisiaj będziemy tylko rozmawiać z kierowniczką - powiedział
    
    Zdjęła koszulę i posłusznie weszła pod kołdrę przytulając się do Maćka.
    
    - Odpowiada tobie taka szkoła? - zapytał.
    
    - Tak, bardzo - odpowiedziała całując go w usta.
    
    Kiedyś zaspakajał swoje potrzeby raz w tygodniu, a częściej były też dłuższe przerwy, a teraz ostatnio nawet parę razy dziennie i znowu jest podniecony, znowu ją pragnie. Dorota oczywiście to ...
    ... zauważyła i od razu zareagowała wsuwając się pod kołdrę zaczęła całować masować pieścić budzącego się członka. Wypiętym tyłkiem skierowana była w stronę twarzy Maćka. Przełożył jej nogę przez siebie, przyciągnął trochę bliżej do ust i zaczął całować i wylizywać słodycz. Dorota zajmowała się jego pałeczką. Widać było, że ssanie i bycie lizaną bardzo podnieciło Dorotę, bo pojękiwała i obficie wypuszczała soki, którymi się delektował Maciek. Języczkiem szybko i dokładnie penetrując jej szparkę doprowadził ją do orgazmu. Sam też chwilę później wystrzelił dziewczynie w usta. Przełknęła nie puszczając go jeszcze, dopiero po kolejnych słabszych wystrzałach obróciła się do Maćka całując go z języczkiem w usta. Poczuł smak swojej spermy, a ona swoich soków, którymi była oblepiona cała twarz Maćka.
    
    Maciek spojrzał na zegarek;
    
    - Chodźmy, bo faktycznie robi się późno.
    
    Wstali, wykąpali się, zjedli śniadanie i pojechali do szkoły.
    
    Zakład i przylegająca do niego szkoła, były na peryferiach drugiego końca miasta. Przed szkołą było cicho, spokojnie, gdy przechodzili korytarzem słyszeli głosy dochodzące z klas. Sekretarka kazała im chwilę poczekać, Dorota teraz się trochę denerwowała, widząc to Maciek złapał ją za rękę.
    
    - Nie bój się, będzie dobrze - powiedział
    
    - Proszę wejść - zawołała ich sekretarka
    
    Weszli do pokoju kierowniczki.
    
    - Nazywam się Maciej XXXX, ja w sprawie szkoły dla mojej krewnej.
    
    - Ach to pan, dzwoniono do mnie z zakładu - rzekła kierowniczka.
    
    - Rok ...
«12...678...»