1. Pokrętny romans - Ośmielenie


    Data: 30.06.2019, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Hardcore, Oral Wytryski Autor: intensivekiller

    ... Weź jednak tą zieloną.
    
    Tym razem to ona pokiwała głową i zgodziła się. Wskakując w zieloną sukienkę, zadowolona czekała na czas wyjazdu. Oboje wyszliśmy do auta i pojechaliśmy po Sylvio. On czekał w garniturze, pod muchą, wsiadł z tyłu, od razu komenderując moją mamą.
    
    -Agnieszka, chodź tu do tyłu. Po drodze zrobisz mi loda. No jak to tak, będziesz tam z przodu siedziała i co? Daj spokój, nie myślisz coś dobrze moja droga, oj nie myślisz.
    
    Przesiadła się dodając żartobliwie:
    
    -Cały czas myślę o tobie, to ciężko w dodatku myśleć logicznie!
    
    Sylvio chwycił jej głowę i sprowadził w swoje krocze, wyciągając sterczącą pałę. Moja mama oczywiście zaczęła mu robić dobrze ustami, gdy jechaliśmy na miejsce.
    
    -Ustaw sobie tylne lusterko tak, żebyś widział mamę w akcji. Nie można przegapić jak pieści, bo to prawdziwe show. Tylko nie za często zerkaj, bo musimy dojechać cali.
    
    Faktycznie tak zrobiłem. Co jakiś czas, na równej drodze bez zakrętów, pozwalałem sobie na popatrzenie jak jego fiut znika w jej czerwonych ustach, jak wypycha jej policzek. Kilka minut przed dojazdem, Sylvio spuścił się jej do ust, dając mojej mamie całkiem sporą ilość do przełknięcia. Jak zwykle bez marudzenia zniknęło w jej ustach od razu.
    
    -Dobra, to ja przyjadę po was jak zadzwonicie. Bawcie się dobrze i dyskretnie okej? Mówię to do was obojga.
    
    Wtedy moja mama podeszła bliżej i z uśmiechem pogłaskała mnie po twarzy.
    
    -Mój mężczyzna dorasta. Martwi się o mamę, to uroczę. Nie martw się ...
    ... poradzimy sobie, jesteśmy już duzi. Do później.
    
    Wróciłem do domu, odpocząć. To był dość intensywny dzień. Wiadomo, jeszcze jedna runda mnie czekała po ich odbiór, ale to pewnie nad ranem. Usiadłem przed telewizorem, złapałem pada w łapę i zacząłem grać. Jakieś dwie godziny później dostałem pierwszego smsa. A raczej obrazek od Sylvio. Pierwszy był normalny. Z podpisem:
    
    -Stół zastawiony jest suto. Niczego nie brakuje.
    
    Tylko chwilę później dostałem drugiego, już tylko kawałek stołu było widać, za to sporo było widać pod stołem. Mianowicie moją mamę z jego fiutem w ustach patrzącą w obiektyw. Z podpisem:
    
    -Mnie nie brakuje. Bo twojej mamie brakowało mojego chuja w ustach
    
    Jak im się to udało, że nikt nie zauważył? Tego nie wiem. Chociaż jeśli to spotkanie wyglądało jak ostatnie, to wszyscy byli pijani już kilkanaście minut po rozpoczęciu. Mało kto chyba tam pije, bo kładli się dość szybko. Kilka kolejnych fotek obejmowało moją mamę w różnych miejscach świecącą dupskiem, albo cyckami. Budziło to trochę moją zazdrość. Gnojek w moim wieku dał jej tyle frajdy. Cholera, kto by pomyślał. I jeszcze w pewien sposób sprawia frajdę mi. Jednak chyba najbardziej ruszyło mnie niedługo nad ranem gdy dostałem kolejne dwie fotki. Na jednej był Sylvio z podpisem:
    
    -Dobrze się bawię, ale gdzie jest Agnieszka?
    
    Zaciekawiony czekałem na drugą fotkę która miała mi zdradzić jej położenie. Jednak nie nadchodziła. Trwało to dość długo, ale w końcu dostałem drugą. Pokazywała Sylvio ...