1. Ty, Złotowłosa (IV) - Sesja


    Data: 12.11.2020, Kategorie: blondynka, bez fabuły, fotografia, sesja, Lesbijki Autor: _MK_

    ... los na loterii byłoby niczym wobec takiej uciechy. Katalog moich fantazji zdajesz się mieć przejrzany na wylot. Robię szybko jedno zdjęcie w tej nieco niezręcznej, stojącej pozycji i próbuję przy tym zaspokoić moją ciekawość:
    
    – Kim jest twoja urocza znajoma? Jak się do niej zwracać?
    
    – Przyjmijmy, że jest prezentem dla ciebie. Dla nas – poprawiasz się w mig. – Imieniem się nie przejmuj, zrozumiemy się bez słów. Język ciała powie wszystko.
    
    Nie wątpię w to, tak jak mam już jasność, że to będzie kolejna anonimowa postać, bezimienna cząstka twojej szalonej zabawy. Tak samo, jak dwóch Hiszpanów dawniej. Ale czy to właściwie byli Hiszpanie? Nieważne zresztą. Jak mógłbym na to narzekać? Postanawiam bawić się z tobą, na twoich zasadach, bez zbędnych pytań. Obie siedzicie już na sofie, najwyraźniej czując się ze sobą bardzo swobodnie. Wymieniacie drobne czułości, kleicie się do siebie, bez spuszczania wzroku ze mnie – w oczekiwaniu na mój ruch, być może? Czy znasz mnie tak dobrze, by przewidywać moje reakcje nawet w tak osłupiających okolicznościach?
    
    Odganiam natłok pytań. Nie czas na nie. Przyklękam na jedno kolano, celuję wizjerem dla wyłapania poprawnej optyki. Ciesz się chwilą – podpowiada podświadomość – nie myśl, daj się ponieść.
    
    Na widok skierowanego w siebie obiektywu wyswobadzasz nieznajomą z jej kuszącego dessous. Odsłaniasz jej pełne piersi, zwieńczone dużymi, ciemnymi brodawkami. Uwieczniam na karcie pamięci kilka ulotnych obrazów: twój pełen aprobaty ...
    ... uśmiech na widok nagiego biustu, twoje dłonie przesuwające się po nim, dłonie drugiej kobiety na twoich ramionach, krzyżujące się naelektryzowane spojrzenia. Jest pięknie, subtelnie, eterycznie wręcz – w powietrzu unosi się erotyka najwyższej próby i wiem, że przy całych moich wysiłkach, nie będę w stanie zatrzymać tej atmosfery na fotografii. A zaraz wyparuje ona zupełnie, przerodzi się z rozmarzonego romansu w nieokiełznany pęd żądzy. Znam już ten stan całkowitego zatracenia się w chuci, a ty jesteś jego ucieleśnieniem.
    
    Jak się spodziewałem, nie poprzestajecie na półśrodkach. Nim upływa kilka minut, leżycie splecione swoimi boskimi ciałami w ciasny, miłosny supeł, ty na górze, ona na dole. W myślach szukam imienia, które mogłaby nosić ta tajemnicza dama. Coś nieco egzotycznego? Może Esther? Pasuje. Świeżo przeze mnie nazwana, południowa piękność poczyna sobie coraz odważniej; strzelane seriami fotki zaczynają układać się w pornograficzny pictorial, gdy Esther oddycha głębiej, jej dłonie wpijają się w twoje obnażone pośladki, a twoje oplatają jej biodra. Ściągasz z niej ostatni element garderoby; spod białych majtek wyłania się trójkąt gęstych, kruczoczarnych loczków. Patrzycie sobie głęboko w oczy, gdy kładziesz na nim rękę i przeczesujesz ten urodziwy zagajnik, a następnie zjeżdżasz niżej. Chodzę nerwowo z aparatem przy oku, usiłując dobrać optymalny kąt dla fotografii. Widzisz moje niezborne próby i ustawiasz plan w dużo bardziej dostępny sposób: opierasz ręce na kolanach ...
«1...345...»