1. I tak to się zaczęło II


    Data: 17.11.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Fat_ass_lover

    Przygoda z dojrzałą góralką, o czym pisałem w części I wywarła trwały jak się okazało wpływ na całe moje późniejsze życie. Najpierw, w przeciągu zaledwie kilku miesięcy, zakończył się mój bardzo długi związek z ówczesną sympatią. Z tą samą, z którą byłem na obozie. Nie ulega wątpliwości, że podłożem był seks. Dziewczynie nie mogłem nic zarzucić, ale to w mojej psychice nastąpiły trwałe zmiany. Ilekroć się kochałem z nią, to zawsze czułem niedosyt, bowiem myślami fantazjowałem wokół dojrzałego i pełnego ciała tej góralki, z którą miałem tą krótką przygodę miłosną. Ugniatając małe, młodzieńcze piersi dziewczyny, zamykałem oczy i wyobrażałem sobie pełne, ciężkie i miękkie piersi góralki, oraz jej puszysty, pełen rozstępów brzuszek. Doszło w końcu do tego, że bez tych fantazji nie byłem w stanie osiągnąć orgazmu. Takiego stanu nie dało się dłużej ukrywać, toteż z inicjatywą próbnego rozstania wystąpiła moja dziewczyna, a ja przyjąłem jej propozycję z trudno ukrywaną radością.
    
    Od długiego czasu zacząłem rozglądać się za dziewczętami o pełniejszych kształtach, ale dopiero teraz miałem wolną rękę. Trafiły mi się jakieś dwie przygody z dziewczętami z mojej uczelni, ale to nie było to. Panny ewidentnie cierpiały okrutnie z powodu swojej figury, wstydziły się jej i wszelkie próby radosnego seksu w ciemnościach i w ubraniu nie miały przecież sensu. W międzyczasie obroniłem dyplom ze świetnym wynikiem, toteż znalazłem od razu pracę na uczelni i musiałem zacząć szukać jakiegoś ...
    ... lokum na dłuższy okres czasu. Ogłoszeń nie było dużo, ale szczęśliwie już na samym początku trafiłem na ofertę, która zrobiła na mnie wrażenie. Duży pokój w jednorodzinnym domku, indywidualna, chociaż niewielka kuchnia i łazienka, dobra lokalizacja atrakcyjna cenowo, ale co najistotniejsze, właścicielka! Jak to mówią „rycząca pięćdziesiątka” bardzo atrakcyjna figura – duża, kształtna pupa w obcisłej, ledwo zakrywającej kolana zgrabnych nóg spódniczce, obcisły sweterek podkreślający jeszcze obfitość ledwo mieszczących się w staniku piersi, wąska talia, no i strzelające figlarnymi błyskami oczy. Już na początku rozmowy właścicielka domu usprawiedliwiając się przede mną, podkreśliła kilka razy, że jest samotną wdową i potrzebuje w domu jakiegoś mężczyzny, który zapewniłby jej poczucie bezpieczeństwa. Co, jak miałem wówczas nadzieję, miało mnie tylko zachęcić do podjęcia decyzji, bowiem gwarantowało jakieś dodatkowe atrakcje. A w dodatku właścicielka kilkakrotnie upewniała się, że nie jestem żonaty! Wobec tych wszystkich potencjalnie oczekujących mnie atrakcji, nie namyślałem się wiele i szybko podpisaliśmy na kolanie jakąś umowę.
    
    Nie ukrywam, że po wprowadzeniu się liczyłem na bardzo szybkie spełnienie moich nadziei. Nic z tego. Właścicielkę widywałem raczej rzadko, mieszkała bowiem w d**giej części domu. Kilkakrotnie, o różnych porach, pukałem do jej pokoju z różnymi prośbami – raz to o cukier, innym razem o sól. Zawsze niestety uchylała tylko odrobinę drzwi, kazała czekać na ...
«1234...8»