Przypadkowy turysta
Data: 17.11.2020,
Kategorie:
wycieczka,
Sex grupowy
Autor: Orfeusz
... zachęciłem ją bez żadnego przekąsu. Mogłem wyjść z twarzą jedynie z poczuciem humoru.
- Przepraszam, już nie będę - uśmiechnęła się odsłaniając dwa równe rzędy białych jak śnieg zębów.
- Będzie się pan kąpał? - zapytała.
- Właśnie chciałem, ale nie bardzo wiem skąd wziąć wodę.
Odsłoniła kotarę pod ścianą za drzwiami i naszym oczom ukazała się spora beczka. Podszedłem do niej i zauważyłem, że jest wypełniona wodą. Uśmiechnąłem się w podziękowaniu. Zaczęliśmy podgrzewać wodę na piecyku. Trochę to trwało, ale dziewczyna postanowiła mi pomóc. Miałem już dwa wiadra wlane do balii. Gorąca woda przyjemnie parowała. Dolałem jedno zimnej wody i postawiłem jeszcze jedno wiaderko na piecu.
- Da pan sobie radę? - zapytała mnie zatroskana moją nieporadnością.
- Chyba nie mam innego wyjścia - rzuciłem uśmiechając się do niej.
- Ma pan.
- Tak? - byłem zaskoczony - a jakie?
- Może pan mnie poprosić o pomoc. Zmieszałem się nieco.
- Ale przecież - zrobiłem wymowną pauzę - będę musiał się rozebrać do naga.
- Nie wiedziałam, że jest pan taki wstydliwy - rzuciła uśmiechając się.
Dziękowałem bogu za czterdziestowatową żarówkę, która nie do końca rozświetlała mrok panujący w pomieszczeniu. Woda piszczała na piecu radośnie a ja stałem i głowę bym dał, że zrobiłem się czerwony.
- Tak w ogóle, mam na imię Arek.
- Ilona - rzuciła stojąc oparta o drzwi. Miała na sobie wełniany sweter i długą do kostek spódnicę. Zerkała na mnie tak jakoś dziwnie tymi swoimi ...
... dużymi okrągłymi jak gwiazdy oczami, że poczułem się podniecony tą propozycją.
- Więc jak - nie zakopywała gruszek w popiele.
- A rodzice?
- To moi dziadkowie, spokojnie już dawno zasnęli.
- W takim razie, jeśli jesteś taka miła to pomóż mi.
- Oczywiście, że jestem miła - powiedziała to takim głosem... Głębokim i przyprawiającym mnie o dreszczyk podniecenia. Zabrałem się za zdejmowanie spodni. Wciąż stała oparta o drzwi i obserwowała mnie. Zostałem już w samych slipkach, ale nie odwróciła głowy. Widziałem, że zerka na moje majtki a raczej na to, co kłębiło się pod nimi. Spojrzałem na nią.
- No śmiało, zaskocz mnie - znowu ten uśmiech. Ponaglała mnie do zdjęcia slipek. Sięgnąłem już dłońmi żeby je zdjąć, kiedy odezwała się.
- Albo wiesz, co?
- Co? - zapytałem trzymając już slipy w dłoniach gotowy do zdjęcia.
- Jeśli poczujesz się lepiej to ja zdejmę sweter.
Chrząknąłem tylko podniecony i miałem nadzieję, że nie widać moich wypieków na twarzy. Dziewczyna zaskakiwała mnie, co chwila. Czułem, że staje mi i nie mogłem nad tym zapanować. Zerknęła w tamtą stronę.
- Widzę, że chcesz - uśmiechnęła się.
Zdjęła z siebie sweter i rzuciła go na podłogę. Stała przede mną rozebrana do pasa. Od pasa w górę miała na sobie tylko stanik opinający duże jak na jej wiek piersi. Wpatrywałem się w nie jak zahipnotyzowany.
- Teraz lepiej? - zapytała, choć nie trzeba było słów. Zdjąłem slipy. Spojrzała na mnie, po czym prześlizgnęła się wzrokiem w dół. Patrzyła ...