-
Nie moja studniowka cz 7/8
Data: 11.05.2019, Kategorie: Trans Autor: K0oma
... metalowe jajko w mój odbyt. Na szczęście był tego samego rozmiaru jak na początku.- Zaczynajmy w końcu.Aneta zaczęła wykonywać różne pozycje przy poręczy. Nie byłem aż tak rozciągnięty jednak dawałem z siebie wszystko. Kolejnym nieudogodnieniem były -baletki które kształtem swojej podeszwy wymuszały stanie na palcach. Pozycja ta wymagała ode mnie zdwojonej pracy odbytem niż normalnie by nic nie wypadło.- Raz, dwa, trz... STOP! Dziewczyno pozycje musisz utrzymywać. - podeszła do mnie gdy zamarłem jak figura.Mocnym ruchem pociągnęła mnie za biodra tak bym wypiął pośladki. Pchnięcie w plecy oraz zciągnięcie barków spowodowało uwydatnienie biustu.- I tak ma zostać. Lecimy dalejCzas mijał, ciało bolało a zajęcia trwały dalej. W końcu nastąpiła zmiana tematyki zajęć. Na sali rozbrzmiała cicho muzyka klasyczna. Kobieta do mnie podeszła i łapiąc mnie za pas stworzyła ramę do tańca towarzyskiego. Tym razem szło mi lepiej gdyż nie musiałem się rozciągać tylko czuć rytm i dać się prowadzić nauczycielce.- Dobrze koniec na dziś. Widzimy się jutro, idź się przebierz a strój zabierz ze sobą. Tylko go nie zapomni na następną sobotę.- Dziękuje.*Niedzielny poranek był bardzo szybki ponieważ zmęczony wczorajszymi lekcjami tańca zaspałem. Nie było dużo czasu na wybieranie stroju dlatego wziąłem to co leżało pod ręką. Najbliższe były ubrania z wczoraj, szybkie śniadanie plus tabletki, peruka z luźnym warkoczem i byłem gotowy. Tuż przed wejściem do szkoły poczułem dziwne ciepło w klatce ...
... piersiowej nogi zrobiły się miękkie a ciało bardziej rozluźniło. Te same korytarze, ta sama pustka i te same drzwi do których zapukałem.- Proszę!- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.- No trudno ale pamiętaj że młodej damie nie wypada się tak spóźniać. - odpowiedziała Aneta.Gabinet od mojej ostatniej wizyty się nie zmienił. Dalej panował w nim półmrok przez wpół zasłonięte ciężkie zasłony. Kilka cichych kroków po miękkim dywanie pośród ciężkich drewnianych mebli i dotarłem naprzeciw starego wręcz antycznego biurka za którym siedziała wicedyrektorka.- Usiądź - wskazała na liche krzesło stojące obok mnie. - Ehhh widzę że musimy dużo popracować. Jak ty siedzisz dziewucho? Wyprostuj się, pierś wypnij, nogi bliżej siebie, siad bardziej na lewym pośladku.Wykonałem każde z poleceń i siedziałem teraz jak damy z okładek pism celebryckich. Nie była to najwygodniejsza z pozycji gdyż ułożenie mięśni pośladków wypychało korek i musiałem siłą woli oraz odbytu go trzymać.- Teraz lepiej, z uwagi na to że nie jesteś w 100% kobietą wszystkie twoje lekcje Wfu zostają zamienione na warsztaty ze mną. Czyli jak dobrze pamiętam Poniedziałek, czwartek dwie godziny, sobota i niedziela. - wymieniała dni przeglądając swój kalendarz.- Chyba się zgadza.- Więc nie traćmy czasu.Kobieta wstała i otworzyła jedną z szaf. Wyciągnęła metalową skrzynkę wielkości pudełka od pizzy na której stał normalnej wielkości gumowy członek koloru cielistego. Postawiła ją na podłodze obok mnie i wróciła się jeszcze po buteleczkę ...