1. Falstart


    Data: 23.11.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... trochę i wydobyłam jęk z ust kochanki. Wepchnęłam perły i palec do pochwy. Płynnym ruchem wyciągnęłam większość sznura. Jęk przeszedł w rzężenie. Brutalnie wpychałam perły z powrotem. Jęczała i wierzgała nogami. Szpilki zdjęła na moje polecenie. Uniosłam się.
    
    – Połóż się na wznak na kanapie i rozłóż nogi.
    
    Posłusznie wykonała polecenie.
    
    Uklękłam nad nią, kroczem zasłaniając twarz. Położyłam się i przed oczyma miałam wejście do pochwy i wystające z niej perły.
    
    – Liż mnie!
    
    Ciepły języczek muskał moją cipkę. Mogłabym tak tkwić... Poruszałam perłami w pochwie. Muskałam, drapałam, śliniłam, ciągnęłam, tarłam, lizałam i chuchałam na łechtaczkę. Pieściłam na różne sposoby. Ola ledwie zdołała utrzymać biodra na kanapie. Po jakimś czasie przywykłam do jej jęków i westchnień. W międzyczasie szczytowała. Dzięki jej pieszczotom ciekło ze mnie, ale Ola dokładnie wylizywała mnie. Była tak zachłanna, że wepchnęła język do pochwy i tkwiła tam tak długo aż wysunęła się, głośno wdychając powietrza. W końcu uznałam, że czas na coś nowego.
    
    – Stań na czworakach!
    
    Kiedy wykonała polecenie, stanęłam przed nią i wsadziłam jej do ust moje perły.
    
    – Dokładnie wyliż! Tak, żebym nie musiała ich płukać! Nie wolno ich wypluć dopóki nie pozwolę.
    
    Spojrzała zaskoczona. Nie rozumiała, dlaczego miałaby tak się zachować.
    
    #
    
    Końcówki syntetycznych pasków przywiązałam do nóg kanapy, ale wcześniej zawinęłam wokół pionowych żerdzi podłokietników
    
    Ola spojrzała na mnie z obawą. Była ...
    ... bezbronna! Bardzo ograniczyłam zakres ruchów jej rąk. Gdyby chciała sama odwiązać paski, ale zdjąć z nadgarstka, nie mogłaby, bo odległość między rękoma była zbyt duża. Gdyby hałasowała, wystarczyło pociągnąć ją za włosy, żeby przywołać do porządku. Zresztą, były boleśniejsze możliwości zdyscyplinowania jej. Miała tego świadomość, dlatego z taką pokorą spojrzała na mnie. Chciała mieć pewność, czy posunę się do takiej kary. I chyba poprawnie odczytała moje spojrzenie. Była bezbronna. Już wiedziała o tym i chyba podniecała ją taka sytuacja.
    
    Sięgnęłam do wibratorów. Miała ich pół tuzina. Każdy kolejny większy od poprzedniego. Największy służył im chyba do rozpychania pochwy. Wzięłam go i wsadziłam do pochwy. Z trudem wchodził, ale po jakimś czasie dał się trochę zanurzyć. Nawilżony poruszał się dość swobodnie. Na jego miejsce wsadziłam włączony wibrator średniego rozmiaru. Słuchałam jej jęków.
    
    – Muzyka dla moich uszu – uśmiechnęłam się do siebie. Jęki podnieconej Oli działały na mnie stymulująco.
    
    #
    
    Uklękłam za nią i wmasowywałam lubrykant w odbyt. Potem złapałam udo i ten największy wibrator zaczęłam wciskać do odbytu. Z ust wypełnionych perłami wydobywało się wycie. Szarpała głową na boki. Prawie podskakiwała, kiedy wciskałam włączony wibrator. Próbowała uciec pupą, ale jakoś zdołałam ją utrzymać. Szarpała rękoma, ale na próżno. Paski zawinęłam wokół szczebli podłokietników, więc nie mogła złączyć dłoni i nie była w stanie odpiąć paska. Wibrator wsunął się na jakieś ...
«12...456...»