1. Madzia i moi rodzice część 3 - ostatnia.


    Data: 25.11.2020, Kategorie: Anal Sex grupowy Tabu, Autor: aandreas10

    TRZECIA CZĘŚĆ ; „ MADZIA I MOI RODZICE..... OSTATNIA.
    
    Wróciliśmy do domu. Jeszcze kilka dni po wizycie u rodziców Magdy rozmawialiśmy o tym co się wydarzyło u nich i u moich rodziców. Stwierdziliśmy, że skoro nasze rodziny mają takie samo podejście do seksu, to zaniechamy spotkań z innymi w klubach, czy innych miejscach.
    
    Wspólnie z Madzią doszliśmy do wniosku, że czas najwyższy postarać się o dziecko, bo nasz wiek 29 i 35 lat jest dobrym wiekiem , aby zacząć te starania.
    
    Magda zrezygnowała ze środków antykoncepcyjnych i zaczęliśmy kochać się w dni płodne bez ograniczeń. Kochaliśmy się bez spinki, bo nie gonił nas czas i wiedzieliśmy, że prędzej czy później postaramy się o dziecko. Praca, dom, wyjścia do pubów, kino i ponownie praca, dom, znajomi itp.
    
    Od imprezy u rodziców Magdy upłynęły 3 miesiące.
    
    Zadzwonili moi rodzice i oznajmili, że w przyszły weekend będzie zabawa na którą nas zapraszają.
    
    Mają być te same osoby i 2 lub 3 nowe pary. Powiedziałem im, że najprawdopodobniej będą rodzice Madzi i jej szwagierka. Mama oświadczyła, że cieszy się iż bliżej pozna rodziców Magdy.
    
    Magda obliczyła, że właśnie w tym czasie będzie miała płodne dni i istnieje duża szansa, że może zajść w ciążę i dodała, że innym razem pojedziemy do rodziców. Zgodziłem się z nią.
    
    Myślałem nad tym sporo i wieczorem w łóżku podczas kochania w pozycji na łyżeczkę zacząłem temat-”kochanie, a może pojechalibyśmy do rodziców, a ja jako pierwszy, już po drodze do nich spuszczę się w ...
    ... twoją cipunię? Tak aby nawet mój stary, który zapewne rzuci się na ciebie, nie był pierwszy. Jeśli ty mój kwiatuszku, nie będziesz miała nic przeciwko... to ja jestem za. Ale zaakceptuję wszystko co powiesz.” Mówiłem to do niej cały czas posuwając ja od tyłu. Wiedziałem, że w trakcie seksu mogę jej wszystko powiedzieć i nie będzie na mnie zła. Potem zmieniliśmy pozycję i objęci kochaliśmy się na misjonarza. Było mi cudownie, mój mały skarb pracował dupką na moim kutasie tak szybko, że zlałem się w kilka minut. Oddychając ciężko Magda leżała na mnie i tuliła się do mojej piersi. Zasnęliśmy.
    
    Następnego dnia zaraz po przebudzeniu Magda zaczęła-” Mówisz kotku, że możemy jechać i ty pierwszy chcesz się we mnie spuścić? A może poproszę teścia aby się we mnie szybciutko zlał, potem pozostali mężczyźni, a ciebie poproszę abyś na końcu się we mnie spuścił? Jak podoba się ta wersja mojemu kotkowi?”. Mówiąc to wszystko ręką gładziła mnie po kutasie, który był już sporych rozmiarów.
    
    „No nie wiem”-bąknąłem.
    
    „Żartowałam głuptasku. Możemy pojechać pod jednym warunkiem. Jeśli...jeśli zajdę po tym weekendzie w ciążę, to nigdy, ale to nigdy, nie będziesz robił mi wyrzutów z tego tytułu.”
    
    „Dobrze kochanie, będzie to nasza tajemnica. Nikomu nic nie mówimy. I Jedziemy??
    
    Tak, Jedziemy”. Odpowiedziała doprowadzając mnie do pełnego wzwodu.
    
    „I co ja mam teraz zrobić z tym kutaskiem? Może już dziś zaczniemy robić bobo?” . I po tych słowach usiadła na moich biodrach wkładając sobie kutasa ...
«1234...12»