-
Madzia i moi rodzice część 3 - ostatnia.
Data: 25.11.2020, Kategorie: Anal Sex grupowy Tabu, Autor: aandreas10
... pożegnać w niekonwencjonalny sposób. „Co wy tak długo w łóżku, zaraz jedziemy, przyszliśmy się pożegnać”- powiedział teść kładąc się za plecami Madzi. „Jestem cała obolała i jeszcze teraz wycieka ze mnie sperma”- opowiedziała zaspana żonka. „Oj dziecko jak my wszystkie. Wszystkie jesteśmy zajechane”-opowiedziała moja matka i odsuwając pościel chwyciła mnie za kutasa. Nie czekając zaczęła mnie pobudzać ręka i ustami. Pomagała jej Grażyna. Teściowa siedziała na pufie i grzebała w cipie. „Madziu, zobacz jak mi sterczy, wypnij tyłeczek, proszę'- mamrotał Zyga. Magda jeszcze nie całkowicie rozbudzona wypięła pośladki w jego stronę, co zaraz wykorzystał przymierzając kutasa do jej cipy. „Lubię patrzyć jak mój mały zboczeniec rucha inne”-oznajmiła Zosia. Mój stary stał koło niej i pakował do jej ust kutasa. „ A ja lubię takie suki jak ty. Z ciebie taki sam kurwidołek jak z moja żona”- gadał mój ojciec. No synu, bierz się za jebanie”- stanowczo oznajmiła matka i wypięła dupsko w moim kierunku. Widziałem dwa duże rozciągnięte, zaczerwienione otwory i po chwili namysłu zapakowałem w dupe. Zrobiłem to gwałtownie i mocno, tak by poczuła. Przyniosło to efekt, bo głośno zaczęła stękać i jęczeć. Grażyna całowała ją po cycach, dupie i biodrach. Potem lizała nam podczas wykładnia kutasa. Zyga posuwał już rozbudzoną córkę. Mój stary na Hiszpana ruchał wielkie ...
... cyce Zosi. I tak zacieśniały się stosunki rodzinne. Grażyna leżała na wznak z zadartymi wysoko nogami i czekała na mojego kutasa. Zapakowałem go w nią po same jaja i rytmicznie ruchałem. Matka lizała jej łechtaczkę, wzgórek i moje przyrodzenie. Było to bardzo przyjemne i jeszcze te widoki. Obok teść żegnał się z Madzią, a na dywanie mój stary ruchał w dupę swoją kumę. Niezła rodzinka..nie ma co !! Ledwie pomyślałem o tym i już byłem gotowy strzelać nasieniem w Grażynę. „ Zaraz się zleje”-wycharczałem. „Wyjmij...zlej się na brzuch i cycki”-prosiła matka. Po chwili lałem. Pierwsze dwa skurcze do środka. Potem lałem po brzuchu i piersiach Grażyna. Ległem zmęczony między Grażyną a Madzią. Matka zlizywała spermę z ciała Grażyny i kończyła między jej udami, dając jej kolejną rozkosz. Chwilę po nie kończyli ojciec i teść. Oboje spuścili się w partnerkach. „ Jesteśmy zwariowaną rodziną”- powiedziałem, mając nadzieję, że ktoś pociągnie temat. Niestety. Wszyscy leżeli zmęczeni i spełnieni i nikt nie odezwał się słowem. Leżeliśmy jeszcze chwilę odpoczywając. Potem Grażyna i rodzice Madzi pożegnali się i pojechali. W godzinach późno popołudniowych wyjechaliśmy od moich rodziców. Całą powrotną drogą rozmawialiśmy o tym co robiliśmy w ten weekend i jak wpłynie to na nasze życie. Dziewięć miesięcy później …. jesteśmy rodzicami. Koniec opowiadania.