Debiutant - amerykański sen
Data: 26.11.2020,
Kategorie:
bez seksu,
żartowałem,
porno,
Brutalny sex
emigracja,
Autor: GreatLover
... po szufladach.
Ruszyłem przed siebie ciężkim krokiem i chwyciłem krzesełko, na którym siedziałem, gdy... „Zrobiłem to. Ja pierdolę! Naprawdę to zrobiłem!... Co teraz?” zastanawiałem się gorączkowo, siadając przy biurku. Spojrzałem na podsunięty, pokryty drobnym pismem dokument.
- To zgoda na wykorzystanie nagrania i twojego wizerunku, chociaż akurat tutaj niewiele go udostępniłeś – wyjaśnił mi Steve, rechocząc z własnego żartu, jednocześnie stukając wyłączonym długopisem w odpowiedni akapit – tutaj wyrażasz zgodę na wykorzystanie nagrania w kampaniach reklamowych a tu oświadczasz, że zrzekasz się praw autorskich na naszą rzecz. Jakieś pytania?
- Nie... chyba nie...
- Dobra, przeczytaj sobie wszystko dokładnie przed podpisaniem, a ja wypiszę ci kwit za dzisiejszą scenę – powiedział Steve, przekręcając ekran monitora w swoją stronę.
Poczułem dreszcz podniecenia.
- Kwit? – spytałem, siląc się na obojętny ton, modląc się duchu, by głos nie zadrżał w krytycznym momencie.
- W końcu po to tutaj przyszedłeś, zgadza się? – spytał retorycznie, napieprzając w klawiaturę jak szalony – dobra, drukuj. – powiedział głośno, klikając w odpowiednią ikonę.
Gdy drukarka wypluła dokument, podał mi jeszcze ciepłą kartkę do ręki – prześlizgnąłem wzrokiem po wszystkich bzdetach mówiących o rozliczeniach i zatrzymałem się na kwocie: pięćdziesiąt dolarów. Pięćdziesiąt dolców zarobionych w siedem minut!
- Może być? – spytał mnie Steve, uśmiechając się przyjaźnie.
Czy ...
... może być? Czy może być? Właśnie zarobiłem równowartość kilku dni pracy dla Brix Company a on mnie pyta, czy może być?
- Jest dobrze – odpowiedziałem kiwając głową i podpisując dokumenty, rozśmieszając go swoją odpowiedzią.
- Dostałeś mały bonus na zachętę, bo jeszcze nie zostałeś przyjęty. Musimy poczekać na rozmowę z moim szefem i wtedy podejmiemy decyzję. Jeśli chodzi o mnie, to masz duże szanse.
Radość z szybkiego zarobku ulotniła się w ułamku sekundy. Patrzyłem na niego w milczeniu, mając nadzieję, że nie wyglądałem jak skomlący pies.
- Tak jak mówiłem, ja jestem na tak, bo masz odpowiedni gabaryt do mojego najnowszego filmu. Twarzy nie pokażemy, z oczywistych względów. Chcemy podniecić naszych klientów a nie ich przerazić. A tak swoją drogą, to można wiedzieć, co ci się stało?
Rozchyliłem usta i od razu je zamknąłem, zanim zdążyłem wypowiedzieć chociaż jedno słowo. Przez chwilę miałem zamiar opowiedzieć swoje losy człowiekowi, którego znałem od pół godziny i który nagrywał mnie, gdy uprawiałem seks. Jeszcze czego.
- Zaliczyłem żonę byłego szefa. Dlatego tak wyglądam.
- Łoooooooo! Szacun! Nie podejrzewałem, że z ciebie jest taki numer!
Zaśmiałem się, widząc reakcję swojego „miałem-nadzieję-przyszłego” szefa. Cieszyłem się, że udało mi się mu zaimponować.
- Dobra, było bardzo miło i takie tam, ale ja już muszę spadać. Spędzisz tutaj parę minut z Sally a potem czekaj na mój telefon, ok? – powiedział, wstając i wyciągając do mnie rękę – a i jeszcze ...