Kobieta w czerwieni
Data: 02.07.2019,
Autor: Klara
Włożył do ust papierosa, oparł się o barierkę i zamknął oczy. Myślał o niej.
Stała się jego uzależnieniem. Słodką chwilą rozkoszy, która zmieniła jego życie. Nie miał pojęcia, dlaczego wciąż pamiętał wszystko. Wiedział jednak, że dzień w którym ją poznał, stał się dniem, który sprawił, że zrozumiał tak wiele. Zapragnął zostać i uciec. Zapomnieć i pamiętać wszystko. Rozpaliła w nim płomień, którego nie był w stanie ugasić. I chciałby powiedzieć, że ją przez to wszystko znienawidził. Ale nie potrafił.
~~~
Kobieta w czerwieni zerkała na niego co chwilę, trzymając w dłoni kieliszek szampana. Udawał, że tego nie dostrzega, a gdy tylko odwracała wzrok bez skrępowania lustrował jej ciało.
Na początku stwierdził po prostu, że jest seksowna. Miała boską figurę. Tkanina idealnie podkreślała wszystkie jej krągłości, najbardziej jednak dość szerokie biodra i średniego rozmiaru piersi. Lubił opalone kobiety, dlatego zdziwił się, gdy stwierdził, że wyjątkowo podoba mu się jej jasna cera. Włosy też miała jasne. Spływały kaskadą loków na odkryte plecy i piękne, smukłe ramiona. Dopiero później skupił wzrok na twarzy blondynki stojącej przed nim. I znów nie potrafił zrozumieć, dlaczego te delikatne rysy zrobiły na nim takie wrażenie.
Musiała wyczuć na sobie jego badawczy wzrok, bo po chwili ich spojrzenia skrzyżowały się ze sobą. Właśnie na ten moment czekał. Chciał wiedzieć, jaka będzie jej reakcja. To miał być pierwszy krok w kierunku poznania tej kobiety. Pierwszy z wielu. ...
... Bo był wtedy pewien, że będą kolejne.
Miał wrażenie jakby wygrał milion, gdy dostrzegł, jak kąciki jej ust unoszą się ku górze. Obdarzyła go seksownym uśmiechem, w którym dostrzegł jednak nutkę niewinności, i jednocześnie nawet na moment nie oderwała od niego wzroku.
Zrozumiał, że pragnie ją posiąść. Stała się jego celem. Był pewien, że wkrótce ją zdobędzie.
~~~
Znali się już miesiąc. Dokładnie trzydzieści dni. Przez tych kilka tygodni nie był w stanie zdobyć tego, o czym marzył od momentu, gdy po raz pierwszy zwrócił na nią uwagę. Nie rozumiał, dlaczego nadal w pewnym stopniu mu się opierała. Nie potrafił też stwierdzić, dlaczego znajomość z nią nadal trwała i kim się dla niego stała. Bo przecież już od dawna nie była przypadkową panienką.
Ich relacja sama w sobie była nietypowa. Kusili siebie nawzajem, a później zachowywali się tak, jakby te wszystkie czyny przepełnione pewną dawką erotyzmu nie miały miejsca. Musiał przyznać, że powoli zaczynał się w tym wszystkim gubić. Mimo tego był jednak pewien, że panuje nad sytuacją i nie miał wątpliwości co to tego, że wkrótce po prostu ją zaliczy. Bo z dnia na dzień pragnął jej coraz bardziej.
Był umówiony z Aśką. Zupełnym przeciwieństwem kobiety w czerwieni. Spotykał się z nią, żeby zwyczajnie odreagować. Niemal zawsze była chętna, a on po prostu brał to co mu dawała. Prosty układ oparty na niezobowiązującym seksie. Lubił to.
Miał już wychodzić, gdy zadzwoniła do niego ona. Zamierzał odrzucić połączenie. To nie ...