1. Serbski film Reportaż (III)


    Data: 02.07.2019, Kategorie: Brutalny sex pies, ciąża, zwierzęta, wojna, Autor: Ravenheart

    Jakieś dwa miesiące potem, gdzieś pod koniec roku, sprzedali mnie dalej. Byłam młoda, ładna. Cycki i dupa zgrabne… I nie pyskowałam. A jak chciałam, potrafiłam nawet pieprzyć się tak, żeby było im naprawdę dobrze. Szybko nauczyłam się, że warto. Bo wtedy nie bili, dawali lepiej jeść, można się było przespać w ich łóżkach. I umyć. Wiesz, w gorącej wodzie. Więc obciągałam, dawałam się pieprzyć, brałam w dupę. I bywałam grzeczna. Takie jak ja były w cenie. No, więc puścili mnie – za skrzynkę amunicji.
    
    Trafiłam do kolejnej grupy. Ci to w ogóle się nie przejmowali polityką. Serbowie, Chorwaci, Bośniacy – im było wszystko jedno. Łupili wszystkich. I też mieli “obozowe żony”. Tylko mniej nas było, za to ładniejsze. Jakiś tuzin, wszystkie mniej więcej w moim wieku. I wszystkie ze zdrowym podejściem do otaczającego nas gówna. Zdrowym, to znaczy – wiedziałyśmy: trzymaj cipkę otwartą, a mordę zamkniętą. I dobrze się ruszaj, jak cię rżną, bo to ich podnieca.
    
    Na czele grupy stał Iwan, prawdziwy psychopata. Z każdej pacyfikowanej wioski przywoził sobie trofeum. Odciętą głowę kogoś, kogo zabił własnymi rękami. Najświeższą zawsze trzymał w pustym akwarium. A te starsze wrzucał do mrowiska, a kiedy zostawała sama czaszka, kładł je sobie na półkę, z malutką karteczką z opisem. Miał takich czerepów sporo. Większych i mniejszych. Wiesz, ja byłam twardą kurwą, ale zobaczyłam kiedyś taką małą, malutką czaszkę. Dziecka. Poryczałam się wtedy. Ze złości, ze strachu, z ...
    ... bezsilności.
    
    Pozostali byli po prostu skurwielami. Wojna była dla nich rajem. Życiem. Robili, co chcieli, nie przejmowali się niczym ani nikim. Jeśli brakowało im jedzenia, po prostu jechali do sklepu i brali. Jeśli brakowało im wódy – ściągali z półek całe zapasy. Jak mieli chęć pościgać się samochodami, podchodzili do kierowcy na skrzyżowaniu, wywlekali go na drogę, kopali i odjeżdżali jego wozem. Czasem, dla zabawy po stu metrach po prostu go porzucali i podpalali.
    
    – Nikt się im nie przeciwstawiał?
    
    – Kto niby?
    
    – No, milicja. Wojsko. Ludzie.
    
    – Ty chyba się wczoraj urodziłaś. Milicja się ich bała tak samo jak wszyscy. Zresztą, oni mieli broń maszynową, a policja tylko pałki i jakieś pukawki. A wojsko miało ważniejsze sprawy do martwienia się. Zresztą, wojsko czasem do nas przyjeżdżało, wskazywało cele, którymi się trzeba zająć, zostawiało amunicję, wódę albo broń i czekało, aż nasza banda wszystko załatwi – Milica kręci z niedowierzaniem głową, zastanawiając się, jak mogę tego nie pojmować.
    
    Tak przetrzymałam zimę. Kurewsko zimną zimę. Wiesz, kiedy wszystko pokryte jest śniegiem, to tu jest przerażająco cicho. Ludzie na wsi rzadko wychodzą z domów. Jak mróz ściśnie, to przyprowadzają do domu nawet zwierzęta z obory. Wiesz, cieplej jest. Na tych zapadłych wsiach często jest tak jak przed wiekami. W zimie śpisz, jesz, pijesz i pierdolisz się. A jak w domu jest za mało kobiet, a za dużo rakiji, to chwytasz za nóż albo za siekierę… I wtedy masz więcej kobiet tylko dla siebie. Nikt nie ...
«1234...9»