1. Walka z wiatrakami cz. III


    Data: 03.07.2019, Autor: valkan

    ... barów po zapadnięciu zmroku. Nie brakowało takich miejsc. W większości były to tanie speluny, ale zdarzało nam się odwiedzić nieco lepsze. Przed wejściem do baru o lepszym standardzie zawsze można było spotkać młode, potrzebujące pieniędzy dziewczyny. Starałem się na nie nie patrzeć, nie chciałem zwracać na siebie uwagi. Brakowało mi Majki i zbliżenia fizycznego. Po całym miesiącu spędzonym we dwójkę, półroczny post wydawał mi się być ogromną karą. Hormony buzowały, a testosteron szalał w organizmie.
    
    Kilka razy byłem bliski skapitulowania. Przykładem może być wieczór spędzony w barze po wyjątkowo ciężkim dniu, w którym zlikwidowaliśmy dwóch bojowników. Musieliśmy odreagować. Postanowiliśmy w tą noc dać mocniej w „palnik”. Piliśmy ostro i dosyć szybko. Siedzieliśmy na wysokich stołkach przy barze rozmawiając.
    
    - Co zamierzasz zrobić po powrocie do Polski? – spytałem przyjaciela.
    
    - Jak to co? Nie wiesz? – Tomek przerwał na chwilę – Oczywiście zaraz po powrocie będę starał się o wyjazd na następną misję. Niekoniecznie będzie musiał to być Afganistan. Jest tyle innych miejsc do zwiedzenia.
    
    Z głupkowatym uśmiechem na twarzy wziął łyk podłego drinka.
    
    - Chory pojeb – powiedziałem podsumowując jego plany.
    
    Stężenie alkoholu w naszych żyłach było już wysokie więc mój komentarz wywołał wybuch śmiechu z obu gardeł.
    
    Gdy się uspokoiliśmy, Tomek zapytał:
    
    - A Ty? Co będziesz robił po powrocie?
    
    Zamyśliłem się.
    
    - Oświadczę się Majce i na pewno już nie wyjadę na ...
    ... misje. Wolałbym zostać na miejscu, myślę, że stanowisko oficera strategicznego byłoby dla mnie najlepsze – odpowiedziałem i zapatrzyłem się w drinka.
    
    Po dłuższej chwili dodałem:
    
    - Chcę być cały czas przy niej. Zbyt wiele lat spędziliśmy osobno, więc nie chcę znowu jej opuszczać.
    
    - Podziwiam cię, stary i czasami zazdroszczę.
    
    Po godzinie czasu, gdy byliśmy już bardziej pijani, podeszły do nas dwie młode prostytutki. Tomek, od razu skupił się na tej ładniejszej. Posadził ją sobie na kolanie i zamówił drinka. Druga stanęła obok mnie i patrzała na koleżankę już pijącą alkohol. Tomek nie marnował czasu i jego ręce badały ciało i krągłości dziewczyny. Zaśmiałem się cicho, dopiłem drinka i już miałem wstawać z krzesełka, gdy poczułem dłoń drugiej dziewczyny na swoim ramieniu.
    
    Obejrzałem się i zaskoczony spojrzałem na nią. Była młoda, bardzo młoda i nieco przestraszona. Doszedłem do wniosku, że nie ma jeszcze nawet dwudziestu lat.
    
    Tomek chwilowo przerwał pieścić panienkę i powiedział:
    
    - Rafał, cokolwiek zrobisz i cokolwiek się tu stanie, to wszystko zostanie między nami.
    
    Patrzałem na niego zaskoczony, a dziewczyna użyła drugiej ręki i obie położyła mi na klatce piersiowej. Byłem oszołomiony i poczułem rosnącą erekcję w spodniach. Już chciałem przymknąć oczy i zatracić się w tych czułościach, gdy nagle mój umysł otrzeźwiał i uświadomiłem sobie co robię.
    
    Gwałtownie zrzuciłem ręce prostytutki z mojego torsu i szybko wyszedłem z baru nawet nie kończąc drinka. ...
«1234...10»