Tygrys
Data: 15.12.2020,
Kategorie:
Zdrada
BDSM
zemsta,
Autor: BaPe
... dla mnie dobry, ale nie ma między nami chemii, wiesz o czym myślę. Wyszłam za niego z litości - chodził za mną, prosił, płakał godzinami na klatce schodowej, pod moimi drzwiami.... Teraz, coraz bardziej zdaję sobie sprawę, jak wielki błąd popełniłam. Nie rozumiemy się... Wcale... Ja kocham muzykę... on jej nie czuje. Ja pragnę poezji, on schabowego i sportu. Wiesz, o czym mówię?
Kornel kiwnął głową. Miał w głowie kilka dobrych rad, ale ugryzł się w język. "To straszne, co mówisz..." Powiedział. Pochylił się w jej kierunku i słuchał...
Jej źrenice wwiercały się znów w jego oczy. Tak patrząc kontynuowała...
Kornelu, ja chcę mieć dziecko, ale nie chcę dziecka z nim, on jest taki obcy, a do tego nawet go nie lubię, nienawidzę... Przede wszystkim on jest dla mnie obcym facetem, z porąbaną psychiką... W życiu nie będzie ojcem mojego dziecka!!! Potrzebuję prawdziwego mężczyzny, zdecydowanego, takiego, który coś w życiu osiągnął, który potrafi oczarować kobietę, potrafi o nią dbać i potrafi kochać. Kornelu - ja... Nie wiem, jak to powiedzieć... Nalej mi jeszcze...
Kornel milcząc uzupełnił stan jej kieliszka. Dobrze, że go o to poprosiła. Musiał się czymś teraz zająć. Nie był gotów na takie zwierzenia.
Kornelu - ja chcę mieć dziecko z tobą. Ja jestem dziś twoim prezentem imieninowym. Chcę się z tobą kochać.
- A Robert co na to - może to głupie, co Kornel powiedział, ale... tak jakoś mu się powiedziało.
- Robert wyjechał. Remontuje w Grecji jakąś marinę. Wróci za ...
... dwa tygodnie.
- Zaskoczyłaś mnie, nie wiem, jak się zachować.
- Powiem tobie coś jeszcze. Wiesz, oprócz tego, o czym powiedziałam, ja... ja chcę, zobaczyć jak to jest naprawdę... z tym seksem. Robert jest moim jedynym facetem... Nie wiem, jak to jest, kiedy laska drży z pożądania i doznaje spazmów, kiedy... kiedy odda się samcowi... Powiedz, jak może podniecać kobietę facet, który pyta, czy może dotknąć mnie tu, czy tam - wiesz o czym myślę... Nienawidzę tych małżeńskich zbliżeń... To przykry obowiązek. Nie cierpię tego, nie-na-wi-dzę... Ty jesteś taki... samiec... Kornel!! Ja proszę, żebyś się ze mną kochał. Chcę, żeby mi dym poleciał uszami - no kiwnij chociaż głową, że rozumiesz? Dlaczego niczego nie powiesz?
- Ula - nie potrafię... przecież jesteś żoną mojego kolegi
- Wypij. Ja tobie pomogę.
Urszula włączyła gramofon. Autentyczny gramofon, z którego popłynęły dźwięki starego tanga. Chodź - powiedziała. Pociągnęła go delikatnie za rękę. Wstał ociągając się... Był pewien, że powinien teraz wyjść, ale nie potrafił. Ula przywarła do niego... Tańczyli przez chwilę przytuleni... Poczuł, że guziki jego koszuli są już rozpięte. Kiedy ona to zrobiła? Jej delikatna dłoń przesuwała się po jego piersi...
Zdejmij - szepnęła zsuwając jego koszulę z ramion. Pomógł nieco, ale koszula sama przeniosła się na podłogę. Teraz ona odrzuciła szlafroczek i przywarła do jego nagiego torsu. Czuł przez koszulkę jej ciepło, nie potrafił powstrzymać swoich dłoni, które przesuwały się ...