1. Dom babci Hexie


    Data: 18.12.2020, Kategorie: Fantazja burdel, elfy, Brutalny sex orki, Autor: Sztywny

    ... wyląduje.
    
    Nie dostał wiele czasu do namysłu, gdy poczuł wielkiego fallusa, jak powoli w niego wchodzi. Nogi zaczęły mu drżeć, wygiął plecy, wybałuszył oczy, ale nic nie pomogło złagodzić bólu. A to dopiero był początek. Ork wchodził głębiej i głębiej, a Ardylił nie mógł uwierzyć, że już nie skonał. Czy tak poczuły się elfki, które wykorzystywał? Oczy szczypały go od łez, ślina przesiąkła przez szmatę i skapywała na podłogę. W końcu Agrani zatrzymał się, wzbudzając nadzieję w księciu. Każdy nawet najmniejszy ruch, choćby lekkie drżenie ciała wywoływało nieopisany ból, ale nie stracił przytomności. Niestety wtedy ork wyciągnął penis i pchnął kolejny raz. O wiele mocniej.
    
    Zanim książę zemdlał, poczuł tylko, jak puszczają wszystkie zwieracze, a pod nim rośnie plama moczu i kału.
    
    Obudziła go zimna woda, wywołując skurcze. Zawył przeraźliwie, bo Agrani wciąż był w nim. Czuł, jak gigantyczny fallus przesuwa się, rozpierając mięśnie. Ból był nie do opisania, ale teraz nawet nie on był najgorszy. Rozejrzał się po wpatrzonych weń twarzach. Oczy lśniły od podziwiania okrutnego spektaklu. Ileż osób w swoim życiu mogło zobaczyć, jak ork rżnie księcia? Mógł ich zabić, ale czy zdołałby znaleźć każdego świadka? Pewnie nie i wieści szybko by się rozniosły, rujnując jego reputację, jakakolwiek by ona była.
    
    Wiedział, że będą milczeć tak długo, jak on nie zrobi kolejny raz czegoś głupiego. Nikt nic nie powiedział, ale wstyd palił mocniej niż spuchnięty penis w jego ...
    ... odbycie.
    
    Chociaż nie zemdlał, kompletnie sflaczał. Ręce i głowa zwisały z dyb, ork musiał podtrzymać go za biodra. Wreszcie książę poczuł, jak nasienie go wypełnia. Świadomość tego była tak samo przerażająca jak i… podniecająca. Chociaż wykończony i zmaltretowany, poczuł, że jego przyrodzenie budzi się do życia. Babcia Hexie podeszła do niego i chwyciła za penisa. Masturbowała energicznie, dostarczając odrobiny przyjemności w tym okropnym przeżyciu. Agrani stanął przed nim z lekko opadniętym, całym w wydzielinach kutasie. Mógł poczuć zapach jego potu, spermy i swojego kału. Ork zrobił jeszcze jeden krok i przycisnął przyrodzenie do twarzy księcia. To, co nastąpiło później zszokowało wszystkich.
    
    Ardylił, zamiast się uchylić, zgiąć głowę, wrzeszczeć czy gryźć, wyciągnął język i zaczął czyścić orka. Zlizywał z zamkniętymi oczami każdą kropelkę, a w tym czasie babcia go pieściła. Jęknął, gdy włożyła drugą rękę w jego odbyt. Ból wrócił, ale mniejszy, inny. Wzdrygnął się i spuścił. To był inny orgazm, pełen wstydu, poddaństwa i bezbronności. Przestał lizać orka i załkał.
    
    - Myślę, że nasz młody książę ma już dość. Wyjdźcie.
    
    Słyszał, jak w milczeniu wszyscy opuszczają pomieszczenie. Gdy drzwi się zamknęły, babcia odpięła dyby. Zwalił się na ziemię, w plamę moczu, kału i spermy. Oddychał ciężko, jakby miał zaraz skonać. Nie mógł wykonać najmniejszego ruchu, żeby podbrzusze nie eksplodowało bólem.
    
    - To było osobiste – rzekła Hexie. – Czerpałam przyjemność z patrzenia na twoje cierpienie i ...
«12...5678»