1. Ala i wizyta przyjaciela


    Data: 19.12.2020, Kategorie: małżeństwo, Sex grupowy Podglądanie Autor: koko

    - Kopę lat, stary! – wykrzyknąłem na widok kumpla, któremu właśnie otworzyłem drzwi.
    
    - Cześć. Chyba ze dwa latka jak się nie widzieliśmy. - Dawid postawił bagaż i uścisnął moją dłoń.
    
    Dawid był naszym dobrym kolegą ze studiów. Po ukończeniu uczelni podążyliśmy jednak zupełnie innymi drogami. Ja ożeniłem się z Alą i wróciliśmy do małego miasteczka w centralnej Polsce. On wyjechał do Gdańska, gdzie szybko zrobił karierę w zagranicznej firmie. W życiu osobistym nie miał już takiego szczęścia. Ożenił się, co prawda, ale po paru latach ich związek rozsypał się. Po rozwodzie postanowił zacząć wszystko od nowa, a nadarzyła się ku temu świetna okazja. Zaoferowano mu stanowisko w centrali firmy w Paryżu. Teraz przyjechał na kilka dni w interesach i postanowił wpaść do nas, na prowincję. Kiedyś często się odwiedzaliśmy, więc można powiedzieć, że obecnie byliśmy jego najbliższymi przyjaciółmi. Zaprowadziłem go do salonu, gdzie zasiedliśmy wygodnie przy bogato zastawionej ławie.
    
    - A gdzie masz Alicję?
    
    - No właśnie. Kazała cię przeprosić, ale spóźni się trochę. Ma ważne spotkanie – wyjaśniłem - może pozyska dużego klienta, a wiesz co to oznacza w jej biznesie.
    
    Ala prowadziła nieźle prosperujące biuro rachunkowe. Przez cały, ostatni tydzień przygotowywała schemat podatkowy i dziś był ten ważny dzień. Jeśli spodoba się właścicielowi będzie im robić księgowość.
    
    - Trzymaj kciuki, bo ostatnio bardzo się stresowała – dodałem. Zawsze to kilka stówek co miesiąc więcej, no a ...
    ... przede wszystkim, to sprawa ambicji.
    
    - Jak znam Alicję, to ich rozwali. Jest niesamowita w tych swoich rachunkach – powiedział z przekonaniem w głosie i wyjął z torby litrową, dwunastoletnią whiskey. - Chyba dobry trunek na opijanie sukcesu? Dla Alki mam wino, francuskie oczywiście, no i oryginalnego szampana.
    
    Uśmiechnąłem się na widok specjałów i podsunąłem szklaneczki, które Dawid natychmiast napełnił do połowy lekko brązowym trunkiem.
    
    - Na razie mamy zimne przekąski, a jak Ala wróci to coś odgrzeje. Przygotowała się na twój przyjazd.
    
    Mieliśmy dużo do nadrobienia, więc czas szybko mijał na rozmowie, którą uprzyjemniała wyborna whiskey. Po godzinie butelka była już do połowy opróżniona.
    
    - Nie martw się – uspokoiłem Dawida, który z niepokojem analizował ilość trunku. - Mam dużą butelkę w lodówce. Może nie taki rocznik, ale sześcioletnią też nie pogardzimy, co?
    
    - Uspokoiłeś mnie stary, bo chyba nie pójdziemy dziś wcześnie spać – odpowiedział rubasznie. Kilka szklaneczek alkoholu podziałało na nas pozytywnie.
    
    - Czeeeść chłopaki! – Ala krzyknęła z przedpokoju. Nawet nie słyszeliśmy jak weszła. Wyskoczyłem natychmiast na powitanie. Nie musiałem pytać o wynik rozmowy, gdyż twarz jej promieniała ze szczęścia. Przylgnęliśmy do siebie. Jestem taka szczęśliwa – szepnęła. - Udało się. A gdzie nasz gość? – spytała i zginęła na moment w szerokich ramionach Dawida, który też nie mógł doczekać się spotkania z moją żoną.
    
    - Piękna jak zawsze – prawił jej komplementy. Może ...
«1234...11»