1. ONE XV


    Data: 20.12.2020, Kategorie: Pierwszy raz Dojrzałe Oral Autor: janeczeksan

    ... delektować.
    
    Zniżył się do niewielkich, jędrnych piersi, jego język wirował wokół sterczących sutków, to delikatnie je trącał, to ssał. Zaczął zsuwać się niżej, dotarł do maleńkiej kępki miękkich włosów w kroczu. Pachniały dobrym mydłem i jej kobiecością. Jan zanurzył palec w bardzo mokrej i zadziwiająco ciasnej szparce, potem delikatnie, acz z pewnymi trudnościami z powodu ciasnoty wsunął drugi. Krysia westchnęła głośno, jej ciało wyprężyło się z rozkoszy. Lizanie szparki, ssanie delikatnych płatków cipki doprowadzało ją do granic przyjemności. Ciało dziewczyny drżało, jęczała głośno, przygryzając kciuk. W pewnym momencie wcisnęła swoją dłonią jego palce w mokrą szparkę, aż syknął z bólu, zacisnęła mocne uda. Pomyślał, że połamie mu penetrujące pipkę paluchy, nie mógł wyrwać zakleszczonej ręki. Zaczęła podrzucać biodrami, ciągle ściskając udami jego dłoń. Wreszcie opadła na poduszki.
    
    Jezu, co to... co to było? – jej głos drżał, połykała końcówki wyrazów, oddychała bardzo szybko i bardzo głęboko.
    
    Nie wiesz? To się nazywa orgazm. - Jan roześmiał się rozradowany, że tak szybko udało mu się podniecić dziewczynę.
    
    Jak się nazywa to wiem, ale nie miałam pojęcia, jak się to przeżywa – uśmiechnęła się nieśmiało, jakby z zawstydzeniem.
    
    Że co? Przecież nie masz piętnastu lat, kochałaś się chyba nie raz, więc musiałaś to poznać!
    
    Niestety. Mój były niby-mąż był moim pierwszym i – czego bardzo żałuję – niestety jedynym mężczyzną, do tego był kiepski w łóżku, nie umiał ...
    ... się mną zająć, a jak zmajstrował Marka to już zupełnie przestał się mną interesować. Po porodzie, bywało, że kochaliśmy się - o ile to można nazwać kochaniem – może trzy razy, ale to był koszmar. On wolał rżnąć panienki przed dwudziestką, a ja byłam od sprzątania, prania i gotowania obiadów – mówiąc te słowa cały czas całowała leżącego Jana po całym ciele, trochę dłużej zatrzymując się przy jego nabrzmiałym, pulsującym penisie
    
    Hmmm, współczuję. Ale to był wstęp, teraz poznasz prawdziwą rozkosz… - mężczyzna delikatnie odsunął Krystynę od siebie.
    
    Przeturlał ją na plecy, podniósł do góry smukłe nogi i rozwarł je szeroko. Dziurka rozchyliła się zapraszająco. Sterczący członek trafił bezbłędnie na swoje miejsce. Wcisnął się prawie połową długości do środka, ale nie spodziewał się, że będzie aż tak ciasno! Wszedł trochę głębiej, przytrzymał jej ręce, zaczął rytmicznie poruszać się, patrząc w zamglone oczy dziewczyny. Nie wchodził cały w gorącą szparkę, nie chciał sprawić bólu swej kochance, tak była ciasna; liczył, że z czasem rozciągnie pipkę na tyle, że będzie mógł penetrować gorące wnętrze całą długością! Wiedział, że teraz nie potrwa to zbyt długo, bardzo dawno nie wykorzystywana cipka niesamowicie podniecała Jana. Kilkanaście sekund później Krystyna zaczęła wrzeszczeć, nakrył ją szybko poduszką, po krótkiej chwili sam zwalił się całym ciałem na dziewczynę, zawył w tą samą poduszkę, podrzucały nim dreszcze orgazmu; dysząc ciężko położył się obok kochanki.
    
    Matko, co mi ...