1. Oaza


    Data: 31.12.2020, Kategorie: Zdrada Romantyczne Autor: Pavo

    ... niewysypiania.
    
    Przeszedł do kuchni, gdzie usiadł na jednym z krzeseł i przeciągnął się, rozprężając wszystkie członki ciała. Zauważył postawione na stole dwa kubki – jeden z kawą, drugi z kakao, i sięgnął po ten drugi. Napój był bardzo ciepły i dodawał mu życiodajnej energii. Zamknął oczy, co sprawiło mu jeszcze większą przyjemność. W pomieszczeniu unosił się zapach świeżo pieczonego ciasta. Wiszący na ścianie zegar odmierzał czas w rytm leniwego tik-tak, tik-tak...
    
    Czuł, że miejsce w którym się teraz znajduje, to prawdziwy dom...
    
    Do rzeczywistości przywrócił go odgłos kroków zmierzających w dół po schodach. Otworzył oczy, kierując wzrok na wejście do kuchni, nie mogąc doczekać się widoku który za chwilę się w nim pojawi.
    
    W progu stanęła kobieta. Miała średniej długości, proste blond włosy z brązowymi pasemkami i piwne oczy. Była trochę niższa od niego – a on sam zaliczał się do górnej strefy stanów średnich – i o rok starsza. Nie była chuda, raczej dobrze zbudowana, ale pasowało to do niej. Paweł nigdy nie wyobrażał sobie, by mogła wyglądać inaczej. Nigdy nie zamieniłby tych trochę szerokich bioder, pupy za którą można było dobrze złapać czy wydatnych nóg na sylwetkę wieszaka. Jeżeli kiedykolwiek miałby jednak wątpliwości, z pewnością zostałyby one rozwiane przez sporych rozmiarów piersi. Ubrana była w dżinsy i czarny sweter, z zawieszonym na szyi srebrnym serduszkiem.
    
    Na imię miała Klaudia.
    
    Na jej widok, Pawłowi usta same złożyły się do uśmiechu, który ...
    ... odwzajemniła, co oboje potraktowali jako przywitanie. Przestąpiła próg i także usiadła przy stole.
    
    - Mam nadzieję, że kakao smakuje? – zapytała. Paweł potwierdził skinieniem głowy, wciąż się uśmiechając. Wiedział, że zawsze potrzebowała wsparcia, słów aprobaty, nawet w najbardziej błahych czynnościach.
    
    - Najbardziej na świecie – odrzekł, nie rozmijając się z prawdą. Klaudia jednak nie do końca potrafiła przyjąć komplement.
    
    - Dlaczego tak się uśmiechasz? – spytała, przekonana że z niej żartuje.
    
    - Cieszę się na twój widok – odpowiedział, wspierając głowę na dłoniach. W to wreszcie uwierzyła; uśmiechnęła się promiennie.
    
    - Ja na twój też...
    
    Kilkanaście minut później wciąż siedzieli przy stole. Kakao i kawa już się skończyły, ale nie zwracali na to uwagi; Klaudia opowiadała właśnie przygodę sprzed kilku dni, co sprawiło że obydwoje zanosili się śmiechem.
    
    - I wyobraź sobie – kontynuowała – podszedł jeszcze do jakiejś kobiety i o coś ją pytał, pewnie o to samo co mnie! Ciekawe, jak zareagowała, słysząc pytanie pijaka: „Przepraszam, gdzie ja jestem? Ale nie bawmy się w nazwę ulicy, ja bym chciał wiedzieć, co to za miasto”!
    
    Paweł znowu wybuchnął śmiechem. Śmiał się przez dobrą minutę, co sprawiło że aż go rozbolał brzuch. Klaudia patrzyła na niego, także szczerząc zęby z rozbawienia. W końcu udało mu się przemówić.
    
    - O rety... to najśmieszniejsza historia jaką słyszałem od kilku dni. – przerwał, a po chwili podjął już całkiem poważnym, spokojnym głosem – Nie ...
«1...345...9»