W niewoli umyslu | Rozdzial I
Data: 07.01.2021,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Piotr r
... Wykręciłem podany numer kontaktowy. – Słucham? – Delikatny głos odezwał się w słuchawce. – Elena? Z tej strony doktor Percy. Nie bierz na razie leków, które ci przepisałem. Dasz radę przyjść w piątek na wizytę? Tylko nie do gabinetu. Wyślę ci smsem adres mojego laboratorium.XXXŚroda, 25.04.2024r. Konferencja naukowa w Nowym Jorku Konferencja była monotonna i przewidywalna. W tym roku nie odkryto żadnych nowatorskich metod. Ucieszyłem się, że w końcu nadszedł jej koniec i mogłem spotkać się z cenionymi przeze mnie kolegami i koleżankami po fachu. Siedzieliśmy w pokoju hotelowym, dyskutując przy alkoholu o naszych doświadczeniach. Ciemnowłosa, szczupła doktor Kathie Granger opowiadała historię. – Trafiłam kilka miesięcy temu na przypadek kobiety, która ubzdurała sobie, że jest damskim mesjaszem, a droga do zbawienia prowadzi przez jej krocze. Wyobraźcie sobie, że każdego wieczoru, przez sześć dni w tygodniu, po dwie godziny dziennie rozstawiała przed domem namiot. Na ścianie domu powiesiła wielki napis „Wejdź do świątyni i odnajdź we mnie zbawienie”. Wszyscy prychnęliśmy głośno rozbawieni. – No wariatka totalna – pokręciła głową Kathie. – Tez miałem niedawno ciekawy przypadek – wtrącił się młody doktor Isaac Jones. – Czterdziestoletnia kobieta z syndromem stresu pourazowego. Gdy była młoda, została porwana i sprzedana jakiemuś arabskiemu szejkowi. Przez jakieś dwa lata była zabawką w jego prywatnym haremie. Miała trochę szczęścia, bo szejk miał jakieś powiązania z terroryzmem i ...
... do jego pałacu wpadły amerykańskie siły specjalne. Dziewczyna po uwolnieniu nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Po takich przeżyciach nie potrafiła już normalnie żyć. Każdy mężczyzna o śniadej skórze, każde zbliżenie przypominało jej o traumie, którą przeżyła. – No dobra, ale co w tym właściwie takiego szczególnego. Jak dla mnie brzmi jak typowy przypadek PTSD – odezwał się stary, brodaty doktor Steven Card. – No to słuchaj dalej. Kobieta przez wiele lat próbowała różnych terapii i zjadła kilogramy najróżniejszych leków. Bezskutecznie. W końcu dowiedziała się z internetu o jakimś psychodeliku, który kasuje wspomnienia. Wykupiła jakąś wycieczkę, której główną atrakcją było spożycie tej substancji i przeprowadzenie terapii przez szamana. Przed wyjazdem wymagana była zmiana imienia i nazwiska. Szaman zastrzegł, że wspomnienia mogą wrócić, jeżeli ktoś lub coś je przypomni, więc sugerował też zmianę miejsca zamieszkania i odcięcie się od rodziny i znajomych. Dziewczyna pojechała i już nigdy nie wróciła do rodzinnego miasta. Była zdrowa. Całkowicie zdrowa. Znowu poczułem się dziwnie. Tak jakby jakaś odległa myśl próbowała przebić się przez niewidzialną barierę w mojej głowie. – Coś mi tu nie pasuje. – Doktor Susan Cole zmrużyła oczy. – Jak w takim razie ta kobieta znalazła się u ciebie? I skąd ty w ogóle o tym wszystkim wiesz? – Przez jakieś piętnaście lat wiodła nowe, szczęśliwe życie. Miała męża, dzieci, dobrą pracę. Normalnie jak w bajce. Pewnego dnia przeczytała artykuł o jakimś ...