-
Karolina. 25.
Data: 11.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Masturbacja Autor: ---Audi---
... błyszczącą żołądź... dotykam go delikatnie wskazującym palcem prawej ręki... coraz bardziej czuję Twój zapach... - Co ze mną robisz ? - Omijam go ... schodzę niżej... - Nie wiem co się dzieje...nie znam tego uczucia... jesteś... niesamowita... w głowie mi jeździ.... - Jesteś zawiedziony...myślałeś, że wezmę go do ust. - Mam motyle... - Jeszcze nie teraz...wzdychasz... mój nos zagłębia się w pachwinę... tu mężczyzna pachnie najsilniej... feromony są w powietrzu...czuję mieszankę mydła , potu i tego męskiego zapach... zapachu podniecenia... jest nabrzmiały... jajeczka są ciemnobrązowe... - Zaraz mi urwie... - Całe są w bruzdach... tak wygląda mężczyzna tuż przed strzałem... chciałbyś... marzysz o tym, abym wzięła go do buzi... - Mogę się dotknąć ? - Jeszcze nie... - Nieśpiesznie badam językiem twoje jądra... masz nadzieję, że będę go miała w ustach... ale każę ci uklęknąć i wypiąć pośladki... trzymasz się jeszcze? - Pozwól go dotknąć... - Chyba nie posłuchałeś i skończyłeś... ale jak nie... to dobrze... szkoda, bo miałam fajny plan - Nie dotykałem.. czekam... dokończ... - Przyrzeknij że mówisz prawdę... - Przyrzekam. - Dobrze... jadę dalej... wypinasz swój umięśniony tyłeczek, lekko owłosiony... rozchylam pośladki, widzę ciemnobrązowy zwieracz...pochylam się i zaczynam Ci go lizać... - Kurwa. - Prawa ręka ląduje na penisie i delikatnie i powoli zsuwa skórkę... sapiesz, jesteś na granicy... ale ja mówię ...
... poczekaj...Twoja pochylona głowa widzi moje piersi między twoimi kolanami... masz niezły widok... poruszają się w rytm ruchów mojej ręki... czekasz ! - Nie wytrzymam... jadę... - Skończ... strzel... poczekam... Słyszę jego jęki.. sapanie... - Jesteś ? - Tak kochana... jestem... aż mnie boli... - Ja jeszcze nie skończyłam... zmieniam pozycję błyskawicznie, odwracam się na plecy i wsuwam pod ciebie... biorę go w usta... jest słony i nabrzmiały do granic możliwości... nic Ci nie opadł... mam go w ustach...językiem liżę dookoła na granicy żołędzi... drażnię wędzidełko... czuję jak jeszcze pulsuje... jęczysz. bo nie możesz tego wytrzymać... - Bo cholera tego nie idzie wytrzymać... !!! - Jajeczka się kurczą. bo drażnienie aż Cię boli... nogi ci drżą... - Chcę go wepchnąć w Ciebie - Nie możesz !!! tylko w usta...sperma rozlewa się w nich... jest nadzwyczaj słodka...w mojej głowie rodzi się szatański pomysł... łapię cię za ramiona podsuwam na wysokość twarzy i całuje namiętnie w usta... już wiesz, że smakujesz wspaniale... Kocham Cię... Cisza... - Mariuszku, żyjesz? Cisza.... - Muszę dojść od siebie... - Aż tak źle? - Kobieto... co robisz.. dlaczego to robisz... przecież zwariuję przez Ciebie... - Jestem Ci wdzięczna, że jesteś... - Czy Ty.. powiedziałaś... ? - Tak, powiedziałam... - Ale dlaczego... ? - Bo nigdy się nie zobaczymy, a jestem Ci wdzięczna... - Masz rację... zakochałbym się w takiej kobiecie jak Ty... - Ale nie ...