- 
        Karolina. 25.
 Data: 11.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Masturbacja Autor: ---Audi---
 ... możesz... - Mogę... ale.. - To nic nie zmieni... w naszych życiach... niech jest fajnie i przyjemnie... będę robić to częściej...obiecuję... - Bardzo dziękuje... - Pa... długi dzień przede mną... - Pa.. Wiem, zaczęłam z tymi słowami o miłości...., ale wzięło mnie... i co... jestem uboższa ? Nic się nie stanie, nie zobaczymy się... on jej nie zostawi... a nasze rozmowy dadzą mu uspokojenie. Kiedyś mi dawały i byłam mu wtedy bardzo wdzięczna... Czas na rewanż... A jak wróżka ma rację... to niech ma... Przestanę walczyć... uważam, że robię co muszę... jak los i Robert mają inne plany, to i tak się o nich dowiem... Za chwilę coś się spieprzy... i mnie naprostuje... Ale jak wrócę, to pierwsze kroki będą do tej mendy... I niech tylko nie powie mi prawdy... ? Hm... teraz mam praktycznie wolne... jedynie o 16 odebrać kasę.. Ok.. następna kąpiel... długa i przyjemna... *********** Ledwo zdążyłam na spotkanie.. Czekał... - Karolinko. proszę... całe 10... i wiesz, u mnie zawsze dostaniesz wszystko co chcesz... - Dziękuję Adam, ale wiesz jaka jest sytuacja... - Wiem, ale zapisz mój numer... proszę... w razie czego.. - Dobrze... dobrych ludzi warto mieć telefon. - Ale tam wszystko gra... ? - Tak, tak... na 14... środa... Zapisałam, buzi i wracam... Wierzę... cholera... wierzę, że jest o dobrze... nawet mamy dychę na wydatki... Kupię ładną sukienkę dla Jurgena... teraz on będzie moim facetem. Połączy ... ... nas życie, śmierć, cierpienie i nadzieja.. No i ma fajnego... a po tylu miesiącach odosobnienia przyda mu się kobieta pod ręką.. Już mnie cipa swędzi... Wracam... prawie jestem już sobą.. Jak ja kocham działać, planować i realizować... ale na własnych warunkach... A ostatnie miesiące to katorga dla mojego umysłu.. Lubię... ale nie tak... Teraz jestem Panią... swojego losu...i to lubię... Oddałam młodemu tysiąc... rzucał się, ale wytłumaczyłam, że mój honor jest inny w wyobrażeniu... niż wygląda... ************ Środa. Zaraz będzie 14... zaraz wyjdzie... A serce to tak mi wali... - Karolcia... ale nie powiesz co robiliśmy.. ? - Nie wiem, ja nie kłamię... a on i tak się domyśli... może tylko nie powiemy całej prawdy... - Ojciec będzie zły ma mnie... - W razie czego, powiem, że bez ciebie, to by się nie udało.. i będzie to prawda... już ja go obłaskawię... - Dziękuję.. - Boisz się go ? - Boję, zawsze się bałem, bo widzisz jestem inny od niego... staram się.. ale nigdy mu nie dorównam... bardziej matkę przypominam.. - Opowiedział mi kiedyś o niej.. - Bardzo ją kochał... chociaż ona była inna... do ciebie podobna... - Ale to nie znaczy, że gorsza... - A wiesz, że przez ciebie jest mi lżej... bo miałem do niej pretensje... i wiem, że ojciec taż... kochał. ale i cierpiał... - Widzisz jak los kieruje naszymi życiami... jak mojry... - O tak, dziwnie się spotkaliśmy i nie związane z nami sprawy się wyjaśniły... ...