1. Nevada


    Data: 14.01.2021, Kategorie: nieznajomy, Brutalny sex Autor: Yeti

    ... domu.
    
    Zatrzymali się przed pokojem numer siedem. Wyjął z jej dłoni klucz i powoli wkładał do zamka, wyobrażając sobie raj, który, czeka tam, za drzwiami.
    
    Drzwi otworzyły się. Dziewczyna podała Marcelowi dłoń na pożegnanie i powiedziała coś w nieznanym języku. Marcel ujął jej dłoń i przeprowadził przez próg do wnętrza pokoju. Była wyraźnie zaskoczona, ale nie protestowała. Zamknął za sobą drzwi i zasłonił je własnym ciałem.
    
    Dziewczyna coś teraz mówiła, przecząco kręcąc głową, mówiła coraz szybciej, wskazując drzwi. Złożyła dłonie, jak do modlitwy i kłaniała się...
    
    Kiedy tak gadała niezrozumiale, Marcel odpiął pierwszy guziczek jej sukni. Nie przeszkadzała ale zamilkła, jakby zaskoczona jego śmiałością. Odpiął drugi... Tym razem uniosła rękę, aby zapiąć pierwszy z powrotem, ale przytrzymał ją w powietrzu. Pochwycił obie jej ręce i trzymał lewą dłonią. Delikatnie usiłowała wyzwolić ręce z uścisku. Znów coś mówiła, przecząco kręcąc głową.
    
    Marcel uporał się z pozostałymi guziczkami, obrócił dziewczynę tyłem do siebie i zsunął z niej suknię.
    
    W czarnym staniku, czarnych majteczkach i szpilkach, prezentowała się bardzo interesująco. Nienaganna figura, wszystko na swoim miejscu i żadnych niepotrzebnych krągłości. Dziewczyna stałą nieruchomo. Nadal wydawała się zaskoczona sytuacją i coś tylko mamrotała pod nosem.
    
    Teraz Marcel sam szybko pozbył się odzieży. Stał za nią w bokserkach. Odwrócił ją, trzymając za ramiona. Męski i samczy. Trzymał mocno i patrzył w jej ...
    ... oczy.... Jej źrenice były szerokie... wstrzymała oddech, kiedy on jedną ręką powoli zsuwał bokserki, pomagając sobie stopą. Prezentował swój oręż, trzymając ją znów mocno za ramiona i nieustannie wpatrywał się w oczy. Nie miał się czego wstydzić.
    
    Teraz dziewczyna rozpięła stanik... Przełożyła ręce do tyłu i zrobiła to sama!!! Zdjęła i upuściła na podłogę... Marcel przesunął dłonie na jej piersi. Nie protestowała. Poddała się całkowicie jego pieszczotom... Stanął lekko z boku i ściskał prawą dłonią jej pośladki, lewą głaszcząc brzuch... Powolutku zsuwał jej majtki. Ześlizgnęły się po gładkich nogach... Pochylił się, aby przełożyć je przez buty i wtedy, kiedy był zajęty drugą stopą, piszcząc ją przy okazji, poczuł silny ból głowy. Coś pchnęło jego głowę w dół. Było to energiczne i intensywne... Podniósł się natychmiast, półprzytomnie patrząc na dziewczynę. Właśnie podnosiła wazon, aby uderzyć nim ponownie... Sprawnym ruchem wytrącił go i odrzucił o kilka kroków. Z hukiem rozpadł się na tysiąc kawałków. Marcel zbliżył twarz do jej twarzy i patrząc w jej oczy wsunął dłoń między jej uda... teraz pożądanie zmieszało się z wściekłością. Głowa bolała, ale ten ból był teraz nieważny... Dziewczyna stawiała opór, odpychała go i coś mówiła... Szybko mówiła... Uderzyła Marcela otwartą dłonią w ramię, drugą w twarz... Powtarzała uderzenia coraz bardziej zdecydowanie. Uderzyła ponownie... Nie, nie zamierzała oddać się bez walki. Marcela bawiła ta sytuacja. Udawał, że traktuje sytuację ...