1. Dom w lesie (II) - Zapach…


    Data: 15.01.2021, Kategorie: Incest Zdrada wakacje, Autor: CichyPisarz

    ... Gdyby miała być szczera, już by się na niego rzuciła. Przecież nie powie, że już zrobiło jej się mokro, bo nie była teraz w stanie nie wyobrazić sobie śmiałej sceny nad jeziorem z ich udziałem.
    
    To co zrobił, na chwilę ją sparaliżowało. Nigdy nie wykazał się taką śmiałością, nie w takich okolicznościach. Położył dłonie na jej ściśniętych kolanach i zaczął je od siebie oddzielać. Poddała mu się z trudem. Aktywując ośrodek mózgu odpowiedzialny za analizę konsekwencji, trochę oporowała, ale tylko trochę.
    
    - Tu nikogo nie ma - rozejrzał się dookoła, wiedział, że to ją uspokoi.
    
    Słysząc zapewnienie Igora, przywodziciele kobiecych ud rozluźniły się, a brama do centrum męskiego wszechświata stanęła otworem. Wcisnął tam głowę, delikatnie całując wewnętrzne gładkie powierzchnie skóry ud. Ona panicznie rozglądała się po okolicy. Poczuł przyciągającą głowę rękę cioci wsuniętą w jego mokre włosy. Drugą odchyliła skąpe czarne majteczki, odsłaniając estetycznie wypielęgnowaną muszelkę. Pierwsze muśnięcia zdawały się być dotykiem motyla, po chwili młodzian buszował w zlepionych śluzem strzępkach. Położył dłonie na udach cioci i rozchylił je najmocniej jak mógł. Teraz była dla niego otwarta niczym księga.
    
    Na szczęście była świeżutka. Niby na wszelki wypadek, choć wybierając się nad jezioro, nie dopuszczała tak śmiałej opcji, ale... odświeżyła się i dokonała kobiecych zabiegów higienicznych. To była świetna zabawa, szykować się na wyimaginowaną schadzkę, uda nawet kilka razy ...
    ... zadrżały od niezwykłych emocji, w brzuchu też kilka razy poczuła ucisk jakiejś niewidzialnej pętli.
    
    Teraz leżała na kocu wpatrzona w niebo, czasem rozglądała się, czy czasem kogoś nie widać na horyzoncie. Robiła to tylko dla zasady - szybki ruch głowy w lewo - prawo, tak dla zyskania usprawiedliwienia, że wciąż jest bezpiecznie.
    
    Znowu uderzyła potylicą o powierzchnię koca, pod którym czuła źdźbła trawy i koncentrowała się na tym, co szalony Igor jej robił. Ich obecna lokalizacja była tak korzystna, że mogli odgrywać nawet najśmielsze sceny, zrozumieli to po chwili, kiedy zaczęli uprawiać seks. Z jednej strony las, z drugiej strony jezioro, tu było bezpiecznie. Tylko jedna polna droga prowadziła na pobliski drewniany pomost, ta którą przyjechała tu Lena swoją damką. W dodatku od tej strony teren opadał ku poziomowi wód jeziora, a rzadkie krzaki i wysokie dzikie trawy, osłaniały to miejsce, w którym leżał koc, a na nim Lena. W tym miejscu rzadko rosnące trawy, widziane z bliska pozwalały śledzić okolicę, natomiast dla postronnej osoby patrzącej w tym kierunku z oddali, tworzyły wystarczająco gęstą kurtynę, by ukryć śmiałych aktorów przedstawienia odgrywanego na łonie natury. Lena wciąż bojaźliwie unosiła głowę i zerkała w stronę drogi, ale trafne uderzenia języka, jakby zmusiły ją do zaniechania tych odciągających ją od rozkoszy czynności. Patrzyła jak głowa kochanka metodycznie porusza się miedzy udami. Nagle przeniosła się do innego świata, w którym tłem była połyskująca tafla ...
«12...242526...43»