Czytelnia
Data: 16.01.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
uczniowie,
Autor: Artysta Malarz
... niej i spuściłem spory ładunek nasienia na jej brzuch, część doleciała aż na jej piękne piersi.
Przez minutę dyszeliśmy, tylko na siebie patrząc. Ja czułem szczęście, niesamowite spełnienie. Co czuła ona? Sponiewierana, z kroplami spermy na brzuchu i rozłożonymi nogami, wciąż była cudowna, ale w jej oczach powoli zaczęło pojawiać się przerażenie, kiedy znów zaczęła racjonalnie myśleć. Nagle spojrzała na mnie z takim wyrzutem, że z szoku cofnąłem się o krok. To naprawdę zabolało. Wstała, istna bogini płodności, z męskim nasieniem spływającym po jej udach, zaróżowiona i zdyszana. Czułem, że zrobiłbym dla niej wszystko, nawet kogoś zabił. Ona jednak odwróciła się tylko do swoich rzeczy i zaczęła je zbierać. Stałem chwilę ogłupiały, zapewne wyglądając idiotycznie z oklapniętym penisem. Wyraźnie żałowała tego, co zrobiliśmy, nawet jeśli także przeżyła coś pięknego. Poczułem duży zawód. No ale trudno. Ta najbardziej cyniczna część mnie szepnęła w moim wnętrzu, że to, co naruchałem, to moje i trudno było jej odmówić racji.
Magda w tym czasie pochyliła się nad swoją koszulą i nagle poczułem, że mój penis znów szybko zaczął twardnieć na widok jej wypiętego tyłka. Wciąż widziałem zaczerwienienia w miejscach, za które je trzymałem. Była w tej chwili taka bezsilna i zagubiona, miałem ochotę ją pocieszać, ale chyba bardziej miałem ochotę na nią, chciałem ją wziąć w tej pozycji, jak w tandetnym pornolu. Zerżnąć jeszcze raz, jak sukę, na moich warunkach, zadając jej bolesne klapsy. ...
... Wiedziałem, że to czysty egoizm, że to niemal chore, ale nie byłem w stanie nic na to poradzić.
W końcu wstała. Unikając mojego wzroku przeszła na drugi koniec pokoju, wyjęła z torebki chustkę i zaczęła wycierać się z potu i nasienia.
Po części byłem też przerażony. Bałem się, że to się nigdy nie powtórzy. Było mi tak żal.
Podszedłem do niej powoli, napawając się widokiem jej cudownych nóg i bioder. Rety, dziewczyna mogłaby zostać modelką. Miała w sobie coś takiego, co sprawiło, że czułem się jak prostaczek idący wznosić modły do bóstwa.
Znieruchomiała, słysząc moje kroki. Widocznie bała się tego, co powiem, co zrobię. Pochyliłem się i złożyłem pocałunek na jej spoconym obojczyku.
Odwróciła się z szybkością, której zupełnie się nie spodziewałem, po czym spoliczkowała mnie z całej siły w twarz. Zachwiałem się lekko, policzek piekł mnie nieznośnie.
- Nigdy więcej tak nie rób. Nigdy. Zapomnij o wszystkim – wysyczała. Wyczuwałem jad w jej głosie, chciała mnie zranić i świetnie jej to wychodziło. Odwróciłem się i poszedłem szukać swoich rzeczy, przez głowę przebiegał mi huragan myśli, cynicznych, pełnych smutku, także współczucia do niej. Dla mnie to była świetna przygoda, ona oddała mi na zawsze coś najcenniejszego. Miała prawo żałować i brzydziła mnie myśl osądzania jej. Ja nie żałowałem niczego, ale i tak było mi przykro.
Byłem tak zamyślony, że nawet nie zauważyłem, kiedy wyszła. Ogarnąłem się i poleciałem na lekcje, jednak nie było jej w klasie. Przez ...