1. Rzecz w tym, by klęknąć


    Data: 20.01.2021, Kategorie: przyjaźń, zauroczenie, miłość, BDSM Autor: deal

    ... cisza. Zajrzał do środka i nie zastał jej. Poszedł jeszcze do kuchni i do salonu, ale bez skutku. Był sam w domu. Wzruszył ramionami i zajął się swoimi sprawami.
    
    Po południu zadzwonił do niej, ale nie odebrała. Wieczorem, piętnaście prób dodzwonienia się i siedem SMS-ów później, chodził już w kółko po pokoju. Na zewnątrz zrobiło się ciemno, a po Karolinie nie było śladu. Nie musiała się przed nim tłumaczyć, ale mogła chociaż dać jakiś znak życia.
    
    Porzucił tą myśl, przyznając przed sobą samym, że to absurd. Wyszedł na balkon i rozglądał się wokół, gdy usłyszał otwierane drzwi wejściowe. Jednak Karolina natychmiast zniknęła w swoim pokoju. Wszedł za nią nie pukając i nie prosząc o pozwolenie.
    
    – Mogłabyś przynajmniej odpisać na SMS-a – burknął.
    
    – Mogłabym.
    
    Widząc, że najwyraźniej dialog dobiegł końca, wyszedł nie zamykając za sobą drzwi. Nim przeszedł przez przedpokój, trzaśnięcie, jakie rozległo się za jego plecami, omal nie przepchnęło go przez próg salonu.
    
    , zerknął przez ramię i rzucił się na sofę przed telewizorem.
    
    Poniedziałkowy poranek wygonił obydwoje do pracy, ale i tak, zanim Maks wstał, Karoliny nie było już w domu. Mieszkała u niego nieco od ponad tygodnia, a on przeżuwał tosta niezadowolony z wszechogarniającej ciszy. Pomimo, że przez cały ten czas ganił ją, że zachowuje się strasznie głośno, teraz zaczęło mu przeszkadzać, że tego hałasu nie robi.
    
    Wrzucił kubek do zmywarki i zatrzasnął drzwiczki z rozmachem. Naczynia brzęknęły wewnątrz, jakby ...
    ... skarżąc się na jego grubiańskie zachowanie. Dało mu to chwilową satysfakcję. Jednak nie znalazł ukojenia przez resztę dnia. Nie miał dużo pracy, co przeszkadzało mu bardziej, niż zwykle, bo nie mógł zająć czymś myśli.
    
    Do domu wrócił w jeszcze gorszym nastroju, niż z niego wychodził. Rzucił torbę obok szafki na buty, zastanawiając się, czy ona również wróciła.
    
    – Jesteś? – Zawołał.
    
    Cisza.
    
    Przeciągnął sweter przez głowę i wszedł do sypialni. Widok, jaki w niej zastał, sprawił, że pojęcie „stanął jak wryty” nabrało nowego znaczenia. Karolina, zupełnie naga, klęczała obok łóżka, z dłońmi ułożonymi na udach i zwróconymi wnętrzem do góry. Patrzyła bez słowa w podłogę, kiedy on oblizał się na widok ciemnych, sterczących sutków. W jednej sekundzie zrozumiał, co się dzieje i to podziałało natychmiastowo. Podszedł do niej i pogłaskał po związanych w kitkę włosach.
    
    – Klęknęłaś.
    
    Nie odpowiedziała. Znała zasady.
    
    Grzeczna.
    
    – Rozepnij mi rozporek.
    
    Zrobiła, co kazał.
    
    – Rozbierz mnie.
    
    Wciąż klęcząc, zsunęła z niego spodnie i zdjęła je razem ze skarpetkami. Stał teraz przed nią w bokserkach, w których już prężył się penis. Bardzo chciał pchnąć ją na plecy, rozchylić nogi i wjechać w nią, aż by zawyła. Potrząsnął głową, rozpraszając kuszącą wizję.
    
    – Nie ruszaj się.
    
    Szybki prysznic ostudził rozgrzane podnieceniem ciało, więc do sypialni wrócił pewnym krokiem. Pchnął drzwi, drżąc w środku w oczekiwaniu na to, co za chwilę z nią zrobi. Aż swędziały go wnętrza ...
«12...111213...»