ONE czesc 8
Data: 24.01.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... taaaak...- Ciszej, Madziu! Obudzisz nie tylko dzieci, ale i pół domu, a nie chcemy tego, prawda? - zrzucił dziewczynę z własnych bioder, po chwili wpychał kutasa w pełne, namiętne usta.- Tak, daj mi go – szeptała liżąc nabrzmiałe jądra – spuść się w buzię, chcę cie połykać, smakować, spuść mi się na cycki...- Jeszcze nie, jeszcze nie skończyłem z twą pipką – Jan już w niej był, objął drżące z podniecenia ciało dziewczyny, opierając się na łokciach przytulił się do jędrnego biustu – obejmij mnie nogami, mocno.Nie zwlekał, zaczął ruchać jak automat, Magda wiła się pod nim, drżała, stękała i jęczała, na szczęście zdążył z poduszką. Silny orgazm opanował szczupłe ciało, jej indiańskie rysy jeszcze bardziej zaostrzyły się, wyglądała w tym podnieceniu olśniewająco.. Chłopak przerwał, podniósł na kolana i poklepał kutasem rozpalone policzki. Zachłannie objęła go ustami, dłońmi masowała twardniejący trzon. Kilka sekund później lawa spermy zalała twarz, oczy, biust, wiele porcji zdążyła połknąć, resztę rozsmarowała jak najlepszy krem.- Lubię, kiedy tak ...
... tryskasz na mnie. Nawet nie wiesz, jak tego potrzebuję, mówiłam ci o tym nie raz, prawda? Szkoda, że wyjeżdżasz...- Też żałuję, nie spotykam często takich namiętnych dziewczyn, jak ty, naprawdę, umiesz dogodzić mężczyźnie. No i jesteś niesamowicie zgrabną i atrakcyjną kobietą, marnujesz się na tej wiosce. Nie myślałaś o zgłoszeniu się do jakiejś firmy, która poszukuje modelek? - prywatnych agencji artystycznych wtedy jeszcze nie było.- No coś ty! A dzieci? A mój stary? Nie, nie mam czasu na nic takiego, ale miło, że o tym mówisz, pochlebia mi to! - znowu złapała ciągle sterczącego kutasa i zaczęła intensywnie ssać.Skończyło się kolejnym zaspokojeniem obojga, ruchał atrakcyjną dupeczkę prawie do świtu, na miękkich nogach, po namiętnych pocałunkach na pożegnanie wrócił do hotelu. Miał nadzieję, że odeśpi choć trochę do czasu, kiedy będą pakowali się do autokaru... Kiedy wracali po wypełnieniu obowiązków służbowych (po za służbowych też!) do siebie, do domu, całą ekipę żegnali mieszkańcy Jakubkowa, którzy zdążyli zaprzyjaźnić się z sympatycznymi chłopakami.