Smarkula
Data: 26.01.2021,
Kategorie:
listy,
Nastolatki
fascynacja,
bez seksu,
Autor: Dandelion
... wychodziła ze skóry, żeby się jakoś rozerwać. No i w pewnym momencie zaczęła się huśtać na krześle: nogi zawinięte wokół nóg stołka i buja się w przód i w tył, i w przód i w tył... Coraz mocniej do tyłu, usta zaciśnięte mina harda, byłem ciekawy kiedy glebnie. W pewnej chwili wychylała się tak mocno, że to wydawało się przeczyć prawom fizyki, że jej stołek jeszcze stoi. Nikt poza mną nie zwracał na nią uwagi i poleciała oczywiście... Ale ją złapałem, w ostatniej chwili... Trzeba Ci było widzieć jej minę: zbladła jak płótno, oczy jak spodki, szok i zmieszanie... A potem jak nie poczerwienieje! Jak nie spojrzy na mnie! Z taką dziecinną złością i urażoną dumą, że musiałem parsknąć śmiechem! Poderwała się i uciekła do domu śmiertelnie obrażona... No mówię Ci, istna Lolita! Jeszcze jej dzisiaj nie widziałem, pewnie nadal się boczy. Może jednak po południu gdzieś wyjdę, bo miarkuję, że będzie dziś dobre światło...
T.
21 lipca 20... Wpis w pamiętniku.
(Magda)
Drogi pamiętniczku!
Dzisiaj znowu ładny dzień, niebo bez chmurki. Poszłam rano na spacer, kiedy dorośli jeszcze spali. Po kryjomu oczywiście, bo ciocia Jola nie pozwala mi samej wychodzić za ogrodzenie. Widziałam żabę, taką brunatno – zieloną, nie wiem co to za gatunek, muszę sprawdzić jak już znowu będę w domu. Brakuje mi moich książek, szczególnie do biologii, poza tym jest o.k. Bardzo tu ładnie, tak malowniczo, bo i rzeka jest i las, i sarny. Rano ptaki śpiewają tak głośno, że się budzę. Po prostu muszę wstać ...
... i wyjść, chyba by mnie pokręciło, jakbym miała tak ciągle spać jak reszta... Nie rozumiem dorosłych. Ogólnie są fajni, mam nagle tyle cioć i wujków, że trudno ogarnąć! Najbardziej lubię Sabine i Olafa, oni są z zagranicy, ale najfajniejszy jest ich pies. Marzę o tym, by pozwolili mi kiedyś wyjść z nim na spacer, ale oni się trochę boją, bo Max jest jeszcze bardzo młody i niesforny... Oni boją się, że mógłby mi uciec, ale ja myślę, że dałabym sobie z nim radę, pies to pies. Już mi się zdarzało wyprowadzać psy. Wujek Tomek niemiły, wczoraj przy wszystkich śmiał się ze mnie. Chociaż właściwie powinnam mu podziękować, bo być może ocalił mi życie. Gdyby nie on, to bym się wywaliła jak nic! Jaki wstyd... Gdybym chociaż strzeliła głową o beton i dostała wstrząsu mózgu, to by było o.k. i nawet dramatycznie. Chyba jednak lepiej, że mnie złapał... Ale nie podziękuję mu za to nigdy, przenigdy! Jeszcze sobie co pomyśli. Wujek Tomek ma jedną wielką zaletę: ma zamiar chodzić na wycieczki, a nie tylko pić piwo i opalać się. Słyszałam jak mówił, że wieczorem wybiera się na spacer. Chyba go poproszę, żeby mnie z sobą zabrał.
22 lipca 20... E-mail.
(Bożena do Oli)
Dzięki Olu, że tak się o mnie troszczysz! Uważam na siebie, smaruję się kremem z filtrem, noszę kapelusz przeciwsłoneczny i nie wchodzę do nieznanej wody. Nasza "plaża" taka sobie: okazało się, że w ciągu dnia przychodzi tu bardzo dużo miejscowych i innych turystów, więc w godzinach szczytu jest dosłownie tłok. Ech, to nie ...