Idealista
Data: 29.01.2021,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Michalina Korcz
... powiedziały mi wprost, czego mogła się u niej bać. Jednak, jak już mówiłem, chciałem, by też coś z tego miała. Nie tylko "o, ugotowałeś coś smacznego" czy "ładnie wyglądasz, bo chodzisz trzy razy w tygodniu na siłownię". Internet nie miał tylko poradników kulinarnych, ale też inne. Naturalnie, gdybym posiadał wtedy w dłoni jeden z tych bajeranckich wspomagaczy, mógłbym to zrobić lepiej, ale prowadzony jej palcami i cierpliwym uczeniu się o sile nacisku i ruchu palców, po chwili głębszych oddechów do muzyki dołączyły bardziej prymitywne, przepełnione namiętnością odgłosy znane mi jedynie z słuchawek. Jeszcze cieplejsze, jeszcze miększe i wilgotne miejsce w jej ciele było już Edenem.Zabawa ta, w porównaniu do mojej na którą mogłem sobie pozwolić tuż po jej wyjściu, trwała bajecznie długo i wspaniale się czułem z każdym jej jękiem i paznokciami wbitymi w plecy. Nie miałem doświadczenia w tych kwestiach, ale sądząc po tym jak mocno się do mnie przytulała i ochoczo całowała, chyba doszła. Głupio było o to zapytać.Po tej nocy nadeszły dni, które przerodziły się w tygodnie posuchy. Pocieszeniem były kolejne zdjęcia, gdzie już bezwstydnie odsłaniała swój biust i dumnie prezentowała go do obiektywu. Na jej trzydzieste drugie urodziny przygotowałem specjalny tort, a jako prezent podarowałem zakupiony w sekrecie wibrator, na ucho szepcząc „na te wieczory, gdy nie możemy być razem”. I rzeczywiście, staraliśmy się spotykać choć raz w miesiącu, ale nadal nasze zbliżenia ograniczały się do ...
... pieszczot. Nie przeszkadzało mi to, bo zawsze mogłem nie mieć niczego.Szczęśliwie dla nas, dzień naszej małej rocznicy, kiedy to podjęła decyzję o tym, że chce zostać moją „krówką”, oboje mieliśmy „wolne”. Zabrałem więc wok, składniki na kolację i przygotowany już wcześniej deser, ruszając do niej. Nie miałem ku temu większych oczekiwań, acz nadal, nie narzekałem. Zuza była cudowną istotą, która dawała mi więcej, niż powinna.Już nawet nie witaliśmy się słowami, ale pocałunkami. Dociskała się do mojego ciała, a ja gładziłem ją przez ubrania. Od razu zabrałem się za przygotowywania, które miały zająć najwięcej czasu.- Pamiętasz, jak Ci powiedziałam, że naraz jesteś fascynujący i przerażający? - zapytała, obserwując jak kroje warzywa – Nadal tak sądzę.- Ja myślę, że jesteś najpiękniejszą rzeczą świata. - powiedziałem, znów ją całując – Taką, jak sobie bym wymarzył. - uśmiechnęła się jak zawsze – Moja słodka, miękka kluseczka.- Mmmm… - zamyśliła się – Chyba jednak bardziej fascynujący. Zaraz przyjdę.Kiedy wróciła, wiedziałem, że rozgryzła już moją słabość do rajstop i jednoczęściowej bielizny, bo miała na sobie kabaretki, na które wciągnęła czarne body. Z lodówki wyjęła schłodzone piwo, które jej elegancko otworzyłem i przelałem do szklanki. Rozkoszowałem się jej widokiem, a później przeniosłem gotowe danie z dwoma widelcami na deskę na stole. Zamiast jednak wziąć swój, przysunęła się i otworzyła usta, by ją karmić. Moje ramię wylądowało między dwiema krągłościami, a dłoń została ...