1. Idealista


    Data: 29.01.2021, Kategorie: Fetysz Autor: Michalina Korcz

    ... powiedziała – Nie chce znów popełniać błędów…- Rozumiem to. - odpowiedziałem, odkładając widelec – Nie chce Cię do niczego zmuszać. Widzisz napalonego nastolatka, który marzy o umieszczeniu swojego czarnego fiuta w twojej różowej cipce, najlepiej bez zabezpieczeń. Może nawet myśli, że i ty o tym marzysz, gotowa już zdejmować majtki przez głowę. - otworzyła usta – Po co jednak cała ta otoczka diety, muzyki, troski i innych dóbr? Gdybym miał taką chęć, już byś leżała na brzuchu na tym stole, a ja brał Cię od tyłu, póki mamy czas.- Nie… To co mówisz, na przemian mnie przeraża i fascynuje. - powiedziała z wciąż opuszczonym wzrokiem – Chłopcy w twoim wieku raczej wolą inny rodzaj kobiet, niż ten o którym mówisz… Nie mówią wprost o tuczeniu…- Tuczyć to bym mógł Cię, jakbym przywiązał do krzesła i na śniadanie wciskał szesnaście pączków i masturbować się do każdego rozstępu. - odparłem – Łagodnie zwiększyć rozmiary. Jeśli tego nie chcesz, to nie. Możemy zapomnieć o wszystkim i żyć jak dawniej.- Chce. - powiedziała wreszcie - Po prostu... Nie wiem... Boje się. A ty nie?- Mam piętnaście lat, czarnego tatę i białą mamę. W szkole widzą mnie tylko z perspektywy Afroamerykanów, z którymi nie mam nic wspólnego, więc są nadmiernie litościwi albo przeciwnie, cholernie okrutni. - odpowiedziałem, po czym położyłem ręce pod brodę - Siedzę naprzeciwko trzydziestodwuletniej kobiety pracującej w dużej, międzynarodowej firmie, samotnie wychowującej syna, która marzy o romantycznej miłości. ...
    ... Zaproponowałem jej układ, który wypełni jej życie przyjemnością. Tylko od niej zależy, czy tak będzie. Tak, mam się czego bać. - podniosła wzrok - A potem wyobrażam sobie przyszłość, w której mówi "tak". Minął już, powiedzmy rok, Patryk jest u dziadków na weekendzie, mama na dobie w pracy. Jesteśmy u Ciebie, w sumie nigdy jeszcze tam nie byłem. W tle leci Clair de Lune, kończę mieszać paelle pachnącą na całe mieszkanie. Masz na sobie wyłącznie koszulkę, przez którą wyraźnie widać całą krągłość piersi, łącznie z sterczącymi sutkami i krótkie spodenki opinające twoje biodra. Najpiękniejsza klepsydra świata. To kolacja przy świecach, śmiejemy się i jemy prosto z patelni, ty pijesz piwo, jakiś dobre, rzemieślnicze. Trochę narzekasz, ale za każdym razem szybko wraca Ci humor. Idziemy do sypialni, tam układasz się wygodnie i spuszczasz spodenki ukazując majtki. Masuje Ci stopy, potem wcieram w uda nowy, pięknie pachnący balsam, sięgając do pachwin, ale w żaden sposób nie dotykając twojego krocza. Potem odsłaniam brzuch, powoli, widziałem go wielokrotnie, ale jak zawsze, widzisz radość jaką mi to daje. Dopiero potem odsłaniam duży, piękny biust. Znów, zaczynam od dołu, linii majtek na brzuchu, biodra, pępek pod piersiami i kiedy je wreszcie mogę dotknąć, oboje czujemy się dobrze. Całujemy się namiętnie, ja trzymam Cię za piersi, ty też jak zawsze dotykasz mojej skóry. - patrzała na mnie, nieco zdziwiona - Mam mówić dalej? Może zacząć być niepokojąco i nieprzyjemnie.- Mów. - brzmiało to jak ...
«12...567...13»