1. Karina i Grzegorz (IV)


    Data: 03.02.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: Cremon

    - A Beatka lubi poranne podglądanie! Długo tak nam się przyglądasz? – odkrzyknęła Karina leżąc jeszcze pod Grzegorzem, który zaskoczony powoli i niezgrabnie zaczynał z niej schodzić.
    
    - Wystarczająco długo, żeby już wiedzieć, że trafił ci się niezły ogier – odpowiedziała oparta o ramę drzwi do sypialni kobieta.
    
    - Przepraszam, ale kim pani jest? – zapytał Grzegorz, który już stał obok łóżka, na którym jeszcze chwilę temu kochał się z Kariną. Nie czuł się komfortowo stojąc nago z nabrzmiałym jeszcze penisem wycelowanym w nieznajomą.
    
    - To Beatka, moja prawa ręka z firmie – powiedziała Karina, siadając na łóżku.
    
    - I lewa ręka w łóżku – dodała Beata.
    
    - No, no, jestem zaskoczony. Niemniej miło mi cię poznać – wydusił z siebie wciąż zaskoczony Grzegorz.
    
    - To wy sobie troszkę porozmawiajcie, poznajcie się, byle nie za blisko – powiedziała Karina – a ja wezmę sobie prysznic.
    
    - Przyda ci się, bo cała jesteś oblepiona przez twojego faceta – szybko odparła Beata.
    
    Karina wychodząc mrugnęła okiem do Grzegorza i musnęła nowoprzybyłą kobietę dłonią po policzku.
    
    - Tobie też przydałby się prysznic – zagadnęła Beata Grzegorza – widać, że twój członek miał pracowitą noc.
    
    - Prawda, nie próżnowaliśmy.
    
    - Musisz pracować nad jego wytrzymałością. Z tego co mi wiadomo, Karina wzięła tydzień wolnego w firmie.
    
    - Naprawdę?
    
    - Zajmuję się sprawami kadrowymi więc wiem co mówię, a sądząc po pozycji w jakiej was zastałam, raczej nie zmieniła zdania.
    
    Grzegorzowi ...
    ... przemknęła przez myśl wizja całego tygodnia spędzonego w mieszkaniu Kariny. Czegoś takiego nie spodziewał się nawet w najśmielszych marzeniach. Perspektywa tygodnia, w którym miałbym ją całą tylko dla siebie, żeby zaspakajać jej potrzeby i spełniać seksualne fantazje. Na samą myśl o tym jego członek zaczął znów powiększać swoje rozmiary.
    
    Próbował ukryć zmieszanie i zapytał:
    
    - Długo znacie się z Kariną?
    
    - Wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że szybko cię stąd nie wypuści.
    
    - W zasadzie nie mam nic przeciwko.
    
    - Twój penis też nie ma nic przeciwko – to mówiąc Beata mrugnęła do niego okiem.
    
    - Fakt, w krótkim czasie przeżył wiele namiętnych chwil...
    
    - ... na wspomnienie których sam prosi o kolejne – weszła mu w słowo.
    
    - Karina jest niesamowita.
    
    - Tak mówi każdy facet, który ma przyjemność poznać ją... głębiej – uśmiechnęła się porozumiewawczo.
    
    - A wielu miało już tę możliwość?
    
    - Z tego co mi wiadomo nie tak wielu jak mógłbyś sądzić. Możesz czuć się wybrańcem losu!
    
    - Od wczorajszego wieczora tak właśnie się czuję.
    
    - To widać.
    
    Rozmowa z Beatą przywoływała świeże jeszcze wspomnienia minionej nocy. Członek Grzegorza wydłużał się na samą myśl, o nich. Kiedy z łazienki przestał dobiegać dźwięk szumu wody przerwali rozmowę. Po chwili do sypialni weszła Karina owinięta szczelnie w ręcznik kąpielowy, który odsłaniał tylko jej ramiona i nogi. Mokre, opadające z tyłu głowy włosy czyniły ją w oczach Grzegorza jeszcze bardziej pociągającą. Spojrzała na nich i ...
«1234...»