1. Karina i Grzegorz (IV)


    Data: 03.02.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: Cremon

    ... nich. Jedną ręką Karina pieściła swoje piersi, a palcami drugiej drażniła swoją łechtaczkę. Czuł, że ten widok sprawia jej przyjemność. Karina skinęła głową zachęcając go do wejścia w pupę Beaty.
    
    - Jesteś gotowa? – zapytał.
    
    - Nie mogę już się doczekać – odpowiedziała Beata i zaczęła również pieścić swoje piersi.
    
    Grzegorz nie czekając dłużej wsunął swój członek do wnętrza Beaty i zaczął ją delikatnie posuwać. Cały czas kierował wzrok ku Karinie, która zachęcała go żeby czynił to bardzie stanowczo.
    
    - Nie bój się pieprzyć ją tak jak mnie. Jesteśmy jak siostry, prawda Beatko?
    
    - Uhm... - Beata nie była w stanie wydobyć z siebie słowa. Czuła niesamowitą rozkosz, kiedy Grzegorz przyspieszał ruchy. Jego odczucia były podobne, choć wydawało mu się, że pupa Beaty jest bardziej pojemna niż tyłek Kariny, który tak bardzo go pociągał. Czuł, że teraz jego członek ma więcej miejsca więc zaczął próbować coraz to nowych sposobów zaspokojenia nowej kochanki. Przyspieszał i zwalniał ruchy, zmieniał kierunki uderzeń swojego penisa, wysuwał go z niej całego, po czym mocno wchodził ponownie, co szczególnie, jak zauważył, podniecało Karinę, która cały czas uważnie im się przyglądała, a jednocześnie próbowała zaspokoić się sama.
    
    Nagle wstała i podeszła do kanapy, odwróciła głowę Beaty i uklęknęła przed nią tak, że jej piersi znalazły się na wysokości ust koleżanki. Ta zaczęła pieścić je językiem, całować i ssać sutki Kariny.
    
    Tego widoku Grzegorzowi było już zbyt wiele. Po ...
    ... kilku kolejnych pchnięciach trysnął w pupę Beaty dużą porcją białego płynu. Ta odczuła wyraźnie ten wytrysk Grzegorza, bo opadła na kanapę pozostawiając jego penis na zewnątrz.
    
    - No i pięknie, o to chodziło – powiedziała Karina – odchodząc od kanapy.
    
    - Jesteś zadowolona?
    
    - Powinieneś raczej zapytać Beaty?
    
    - Tak, ale to był twój pomysł.
    
    - Tak, jestem zadowolona, a ty Beatka?
    
    Beata dopiero dochodziła do siebie, przychodząc do pozycji siedzącej:
    
    - Tak, jestem – uśmiechnęła się – chyba już czas na mnie.
    
    - Nie musisz się spieszyć, jeśli chcesz weź wolne – odrzekła Karina.
    
    - Dzięki, ale jest parę spraw w firmie do załatwienia.
    
    - OK, jak chcesz. Przyjdziesz do nas wieczorem?
    
    - Skoro zapraszasz...
    
    - OK, see you! – to mówiąc Karina jak to miała w zwyczaju pogłaskała Beatę po policzku, a potem jeszcze pocałowała ją w usta.
    
    Kiedy Beata opuściła mieszkanie koleżanki, Karina spojrzała na Grzegorza:
    
    - Szkoda żeby tyle dobrego się zmarnowało.
    
    To mówiąc uklękła przed nim i wzięła jego penis do ust. Oblizała i wessała resztki nasienia, które pozostały na nim po zbliżeniu z Beatą. Dłonią pieściła jego jądra. Ssała jego członek tak szybko i pewnie, że ten chwilę potem ponownie osiągnął swoje maksymalne rozmiary.
    
    - Widzisz, tak to się robi.
    
    - Co dalej moja ty nienasycona królowo? – zapytał Grzegorz.
    
    - Czeka cię nagroda.
    
    Odwróciła się do niego tyłem nie mówiąc już nic więcej. Grzegorz zrozumiał, że pupa Kariny jest jego nagrodą za zerżnięcie ...