Prawie siostra
Data: 06.02.2021,
Kategorie:
sexual fiction,
delikatnie,
Nastolatki
petting,
Autor: darjim
... jestem w stanie myśleć - odpowiedziałem po chwili zastanowienia - Może tylko o tym, jak jest mi fajnie i jak bardzo cudownie.
- Naprawdę?! - ucieszyła się.
- Naprawdę - potwierdziłem - I, że chciałbym z tobą tu leżeć bez końca.
- Nie wiedziałam, że taki z ciebie romantyk.
- Czasami tak, rzeczywiście wychodzi ze mnie romantyk.
- Jeszcze może mi powiesz, że piszesz wiersze?
- Nie, nie - zaprzeczyłem żywo - Aż jakim romantykiem, to nie jestem.
- Ale za to bardzo subtelny.
- Dziękuję ci bardzo siostrzyczko.
- Już nie prawie siostrzyczko?
- Nie pozwoliłeś mi dokończyć zdania. To bardzo nieładnie z twojej strony. Zasłużyłaś na klapsa.
- No, to już - podpuszczała mnie trochę.
Podniosłem się do pozycji siedzącej i klęcząc, złapałem Natalię w pół i próbowałem odwrócić na brzuch. Zaczęła się bronić.
- Tak łatwo ci nie pójdzie.
Siłowaliśmy się dłuższą chwilę. W końcu postanowiłem się poddać. Wstałem z łóżka.
- Gdzie idziesz?
- Na chwilę do łazienki - wyjaśniłem.
W łazience opłukałem twarz zimną wodą.
Po chwili w drzwiach stanęła Natalia. Nałożyła na siebie górę piżamy, ale nie zapięła żadnego guziczka. Podeszła do mnie i objęła od tyłu.
Patrzyliśmy na swoje odbicia.
- Fajnie wyglądamy - stwierdziła.
Rzeczywiście. Stanowiliśmy całkiem ładną parę.
"Jak z reklamy prezerwatyw" - przeleciało przez moją głowę.
Naprawdę fajnie wyglądaliśmy. Wszystko było tak, jak być powinno. Wszystko się zgadzało, co do joty. Uśmiechnąłem ...
... się szeroko.
- Z czego się śmiejesz?
- Nie śmieję się, tylko się uśmiecham, do nas.
- Jak się czujesz? - pytała dalej Natalia.
- Świetnie. Naprawdę dobrze. Chyba jeszcze nigdy tak się nie czułem.
- Ja też. I bardzo cieszę się, że jesteś.
Wróciliśmy do pokoju i położyliśmy się obok siebie w moim łóżku.
- O czym myślisz? - spytała cicho Natalia.
- Szczerze?
- Jak najbardziej szczerze.
Wziąłem głęboki oddech.
- Chciałbym zobaczyć cię teraz całkiem nagą - wyrzuciłem z siebie.
W tym momencie poczułem dużą ulgę. Wielki ciężar spadł mi z piersi.
Natka milczała patrząc prosto w lustro. Ta cisza była bardzo znacząca i długotrwała. Miałem wrażenie, że krzyczy.
- Czy nie za szybko stawiamy kolejne kroki?
- Raczej nie - odpowiedziałem z pełnym przekonaniem.
- Chyba trochę pędzisz do przodu, prawie braciszku.
Najwidoczniej i jej spodobało się to określenie. Prawie.
- Świat pędzi ostro do przodu, a ja staram się mu dorównać.
- Poczekajmy z tym jeszcze, proszę... Dopiero zaczynam się oswajać z tą całą sytuacją - powiedziała.
- Okej - przyciągnąłem ją mocniej do ciebie - Zaczekajmy.
Mieliśmy jeszcze całe mnóstwo czasu.
Zasnęliśmy, mocno w siebie wtuleni.
Rano, po raz pierwszy w życiu, obudziłem się, nie sam, w łóżku. To było niesamowite przeżycie. Mogłem poczuć się, jak prawdziwy, dorosły facet. Taki od A do Z. Taki kompletny, chociaż jeszcze, może, nie do końca kompletny. W każdym razie jednak, duma rozpierała mnie całego, a ...