Elfka Chouko
Data: 06.02.2021,
Kategorie:
Masturbacja
Pierwszy raz
Fantazja
Autor: Wisielec
... Ledwo zdążyła się nakryć jak doszło ją ciche pukanie.
- Śpisz? - zapytała matka uchylając drzwi i zaglądając do pokoju. Dziewczyna nie odpowiedziała mając nadzieję, że kobieta sobie pójdzie, jednak ta podeszła do łóżka i lekko ją szturchnęła. - Skarbie, posłuchaj mnie chwilkę.
- Hmm? - burknęła nastolatka udając zaspanie.
- Wiedziałam, że nie śpisz. - zauważyła z uśmiechem kobieta. - jeszcze chyba nigdy nie zasnęłaś przy świetle świecy - dodała. Chouko dopiero teraz zorientowała się, że zapomniała ją zdmuchnąć. Mała świeczka na biurku ją zdradziła.
- Więc o co chodzi? - zapytała zrezygnowana.
- Jutro jadę z twoim ojcem do miasta. Musimy sprzedać trochę zboża, bo kończą się nam pieniądze. Zresztą pewnie zauważyłaś. Przyszłam cię prosić, żebyś zajęła się domem jak nas nie będzie. I posprzątaj pokój! Nie wypada, żeby kobieta mieszkała w takim bałaganie.
- Jasne... I nie musiałaś prosić, przecież wiesz, że i tak bym to zrobiła. - odparła dziewczyna starając się ukryć wciąż przyśpieszony oddech.
- Dziękuję. To miłe, że zawsze możemy na ciebie liczyć.
- Chociaż tak mogę wam się odwdzięczyć.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
Chouko długo nie mogła zasnąć jednak nieco speszona dość nagłym przybyciem matki darowała sobie jakiekolwiek pieszczoty. Rankiem kiedy ledwo wzeszło słońce pożegnała się z rodzicami i zabrała się za porządek w pokoju. Pozbierała porozrzucane książki, zmieniła pościel i starła kurz. Później zabrała się za resztę domu. Normalnie mało kiedy ...
... dokładnie sprzątali, bo co chwile brud nosił się z pola i nie było efektu, ale teraz kiedy nikt nie kręcił się pod nogami miało to sens. Koło południa zabrała się za zrobienie obiadu. Pokroiła mięso do gulaszu, wrzuciła do miski z ziołami, wymieszała i odstawiła do spiżarki żeby nabrało smaku. Przez czas potrzebny do zamarynowania mięsa postanowiła zrobić pranie, więc zebrała ubrania z domu i wyszła na dwór by nabrać wody ze studzienki.
- Chouko? - usłyszała donośny męski głos za plecami gdy wyciągała wiadro z wodą. - Tak? - odwróciła się. Miała rację, głos należał do syna drwala, z którym wczoraj rozmawiała – Yi co znaczy sztuka, talent
- Wszystko w porządku? Mam nadzieję, że cię wczoraj nie uraziłem w żaden sposób... - stwierdził przepraszającym tonem.
- Nie, skąd!
- Dość nagle wczoraj odbiegłaś, a dzisiaj cię nie widziałem... Bałem się, że się obraziłaś. Może ci pomóc? - zapytał wyciągając ręce po wiadro.
- Dzięki. A co do tego... wczoraj po prostu wołał mnie tata a teraz rodzice musieli pojechać do miasta więc muszę zająć się domem. Przepraszam. Chciałam się z tobą zobaczyć, ale nie miałam czasu. - wyjaśniła nastolatka.
- To może jakoś bym ci pomógł? I tak mam dzisiaj dzień wolny. - zaproponował chłopak - nie znam się na pracy w domu, ale jeśli jest coś co mogę zrobić?
Dziewczyna przyglądała mu się chwilę. „Jak to jest, że on jest taki miły...” zastanawiała się.
- Jasne, na pewno coś się znajdzie. - odparła w końcu z uśmiechem. - Właściwie, to nie ...