1. Kryzys


    Data: 10.02.2021, Kategorie: szantaż, BDSM biuro, szef, Autor: GreatLover

    ... w nocy zacznie wynosić wszystkie pozostałe towary, zapakuje to do forda swojego ojca i razem z matką opuszczą tę cholerną dziurę. Ale zanim to zrobi załatwi jeszcze jedną, ostatnią rzecz. Swoiste pożegnanie z tym miastem.
    
    Rozchmurzając się lekko w końcu dotarł do sklepu i wszedł do chłodnego wnętrza. Nie zawracał uwagi na prawie puste półki wchodząc na zaplecze. Otwierając drzwi kątem oka zauważył, jak stojąca w środku pomieszczenia kobieta drgnęła. Czyli nie uciekła. Uśmiechając się pod nosem zamknął za sobą drzwi.
    
    Tim Robbins stał przy kasie pustego sklepu raz po raz pociągając za wajchę, która otwierała metalową szufladę. Przegródki na banknoty od dawna były puste, w niektórych zaczął zbierać się bród. Jedynie garść miedziaków brzęczała głośno za każdym razem, gdy szuflada wysuwała się z metalicznym dźwiękiem. Tim nie liczył utargu, który nie zmienił się od kilu dni. Dobrze wiedział, że to koniec – nikt nie przychodził po sprawunki ani nikt nie chciał dostarczać nowych towarów – firma którą założył jego ojciec – legła w gruzach. Ponownie otworzył szufladę.
    
    Przebrał palcami zakurzone monety, pobieżnie je przeliczając. Tak jak się spodziewał – nie starczyłoby nawet na galon paliwa. Będzie musiał zapłacić za paliwo wręczając właścicielowi stacji jedną z rzeczy, którą uda mu się wynieść ze sklepu. Słyszał że w dzisiejszych czasach to nowa forma handlu w Stanach Zjednoczonych.
    
    - Przepraszam bardzo, nie przeszkadzam? – Tim uniósł zdziwione brwi i wolno podniósł ...
    ... głowę do góry. W drzwiach stała Pani Smith. Szanowna Pani Smith. Dobrze ją znał przed czasem Wielkiego Kryzysu – spędził wiele słodkich chwil z jej córką, Sandy, czasem zostając u nich na kolacji czy też pomagając przy ich ranczu. Lecz teraz ranczo poszło pod młotek, Pan Smith się zastrzelił a zrozpaczona Pani Smith została całkiem sama – jej młoda córka za ostatnie pieniądze wyjechała do miasta przysięgając matce, że nie wróci dopóki nie znajdzie jakiejkolwiek pracy
    
    - Mogę wejść? – spytała siląc się na uśmiech
    
    Tim jedynie kiwnął głową w jej kierunku zamykając kasę. Pani Smith podeszła do niego stąpając wolno, z uwagą rozglądając się po sklepie
    
    - Czym mogę służyć? – zapytał młody Robbins chociaż wiedział, że zakupy to ostatnia rzecz, z którą można połączyć Panią Smith. Właściwie, to od dawna nie można jej było połączyć z kimkolwiek ze Sweet Bay.
    
    - Panie Robbins...Timmy... - zmieniła ton patrząc mu wnikliwie w oczy zaciskając dłonie na swojej wytartej torebce – nie przyszłam tutaj po zakupy. Nie stać mnie... - urwała uznając, że powiedziała o jedno zdanie za dużo
    
    - Takie czasy, Pani Smith, takie czasy... - westchnął Timmy wyciągając szmatę spod lady i zaczął machinalnie czyścić kontuar – w takim razie w jakiej sprawie Pani przyszła?
    
    - Szukam pracy – Ręka Tima zatrzymała się w pół ruchu. Pracy? Tutaj? Rzucił szybkie spojrzenie na niemal puste półki a potem spojrzał na Panią Smith, jakby chciał się upewnić, czy aby obydwoje widzą to samo. Puste półki, żadnych ...
«1234...24»