Kryzys
Data: 10.02.2021,
Kategorie:
szantaż,
BDSM
biuro,
szef,
Autor: GreatLover
... ze szlochem
Pyszczyński niedbałym gestem trzepnął ją po palcach. Zabolało.
- Zabieraj te cholerne łapy, szmato -
- Nie tak się umawialiśmy! – powiedziała do niego ze zgrozą
- Ależ spokojnie! To jest tylko dla mojego użytku! I tak zresztą pokazuję to ludziom, których nie znasz... a tak swoją drogą, chcesz wiedzieć co ja tutaj mam? – nie czekając na jej odpowiedź zaczął przesuwać palcami po ekranie a następnie obrócił go w stronę Iwony. Na stopklatce zobaczyła nagą od pasa w górę asystentkę, którą mijała w drodze do gabinetu. Usta miała zaciśnięte na przyrodzeniu swojego szefa.
- Popatrz sobie – rzucił w jej stronę Pyszczyński i odpalił filmik
Iwona jak oniemiała patrzyła jak blondynka klęczy przed prezesem opartym o biurko i połyka jego fallusa głośno jęcząc. "O tak Beatko... tak... lubisz ssać tego chuja?" pomarszczona ręka "Pyszczka" pojawiła się w kadrze i pogłaskała "Beatkę" po policzku. Młoda dziewczyna wypluła penisa z ust i zaczęła go masować z uśmiechem na ustach "Uwielbiam!" powiedziała z nie udawaną euforią. Na potwierdzenie swych słów znów zaczęła go ssać szybkimi, urwanymi ruchami, majtając swoimi włosami na wszystkie strony, nie odrywając oczu od kamery. "Taaaak, bardzo dobrze, tak! Ćwicz się na mnie mała, ćwicz! Jak będziesz umiała obciągnąć takiego chuja jak mojego, to poradzisz sobie z każdym!" Pyszczyński zabrał telefon z przed oczu Iwony i spauzował film w momencie, gdy dało się słyszeć śmiech dziewczyny.
"Skurwiel! Po prostu skurwiel! ...
... Ta dziewczyna ma ledwie dwadzieścia lat! Jak on mógł z nią to zrobić!" Przez krótką chwilę miała ochotę odgryźć mu lekko sflaczałego fiuta, ale powstrzymała się przed takim manewrem. Zdała sobie sprawę z tego że za chwilę jej koszmar zacznie się od nowa.
- To tylko taka mała próbka tego, co się tutaj wyprawia – powiedział do niej prezes – ale skoro teraz mam ciebie, to zobaczymy jak długo ta lalka utrzyma się na swoim stanowisku. Wstań – dodał odsuwając się od niej na krześle.
Iwona chwyciła się jedną ręką biurka i z syknięciem bólu wstała z kolan. Nie miała pojęcia jak długo klęczała i zaspokajała prezesa, modliła się w duchu aby udało się jej wytrzymać kolejne upokorzenia.
- Spódnica – wskazał jej palcem Pyszczyński masując swojego fiuta, który po paru ruchach odzyskał wigor.
Iwona spuszczając nisko głowę odpięła zamek z boku spódniczki i pozwoliła opaść jej na ziemię. Zacisnęła uda i przykryła dłońmi swoje łono osłonięte czarnymi, szerokimi majteczkami. Pyszczyński bez słowa przysunął się do niej, niecierpliwe odgarnął jej ręce na bok i gwałtownym ruchem zerwał jej majtki. Drgnęła, gdy poczuła jak materiał otarł jej uda. Pyszczyński zdjął jej majtki i szybko wrzucił je do szuflady zamykając ją z trzaskiem. Przez chwilę zastanowiła się, dlaczego to zrobił ale do rzeczywistości powróciła w momencie w którym prezes oparł ją o biurko i rozchylił jej nogi. Mruknął z uznaniem patrząc na jej zadbaną cipkę. Stojąc tak przed nim, naga i wystawiona na jego kolejny ruch ...