1. Kryzys


    Data: 10.02.2021, Kategorie: szantaż, BDSM biuro, szef, Autor: GreatLover

    ... szybkim ruchem zakrył jej usta nie przerywając tego, co jej robił. Chwyciła jego dłoń swoimi drążącymi palcami. Czuła zapach jego pomarszczonych, starczych palców. Pachniały... nią?!
    
    - Rozluźnij się... rozluźnij... taaakk – docisnął biodra do jej pośladków i zamarł na chwilę. Wykonał parę głębokich pchnięć wywołując u niej kolejne jęki – taaaak....ale ty jesteś ciasna! W życiu tego nie robiłaś, czy co? – spytał i zaczął ją posuwać nie bacząc na brak jej odpowiedzi
    
    Iwona leżała pod swoim szefem z zakrytymi ustami, podrygując w rytm jego ruchów. W jej głowie huczało od wspomnień, kiedy ostatni raz kochała się w ten sposób ze swoim dawnym chłopakiem – wtedy omdlewała z rozkoszy a teraz umierała z bólu. Na szczęście jej ciało zachowało tyle instynktu samozachowawczego, by same przerwać ten koszmar. Iwona z niezwykłą intensywnością poczuła, jak mięśnie jej tyłeczka zaciskają się na penetrującym go fallusie. Usłyszała jęk prezesa i modliła się w duchu, by jej tyłek zmiażdżył jego fiuta lecz niestety – wiązało się to też z niesamowicie silnym orgazmem który obwieszczał już pulsujący od dawna fallus.
    
    Jęknęli oboje gdy pierwsza fala wytrysku strzeliła w jej wnętrze. Pyszczyński oddał się ekstazie a Iwona drgała z obrzydzenia gdy czuła, jak kolejne porcje nasienia wlewają się w jej tyłek. Drugi wytrysk... trzeci... każda salwa napełniała ją wstrętem na myśl o tym, że jeszcze długo będzie jej pamiętać o tym dniu. W końcu przestał. Pyszczyński oddychał głęboko wciąż tkwiąc w jej ...
    ... wnętrzu. Iwona błagała opatrzność, wręcz modliła się o to, by ten skurwiel padł teraz na zawał! Chciała patrzeć jak wije się w ostatnich spazmach, nienawidziła go z całej siły! Niestety, prezes uspokoił swój oddech i powoli wyciągnął lekko opadającego fallusa z jej rozjechanego tyłka. Klepnął ją na odchodne w wypięty pośladek. Iwona dźwignęła się na nogi. Koniec. To był jej koniec.
    
    Czuła, jak nasienie jej szefa ulewa się z niej cieknąc po udach. Stróżki spermy paliły ją jak ciekłe żelazo. Pyszczyński widząc ją, jak stara się zacisnąć pośladki krzywiąc się z bólu roześmiał się i wyciągnął z biurka pudełko chusteczek higienicznych. Wyjął jedną, przetarł nią swojego penisa i pomiętą przekazał Iwonie. Ta bez słowa podtarła się czując nową falę bólu i upokorzenia. Wzięła podane mu przez prezesa majtki i zaczęła się ubierać nie patrząc mu w oczy. Chciała jak najszybciej opuścić to miejsce!
    
    - Zasadniczo to plan był inny – powiedział patrząc na nią z zachwytem
    
    - Tak? – spytała siląc się na najbardziej obojętny ton starając się mu pokazać, że to co tutaj zaszło, nie zrobiło na niej większego wrażenia
    
    - Aha. Zamierzałem spuścić ci się do pyska, ale mnie załatwiłaś – powiedział parskając śmiechem a Iwona poczuła nową falę dreszczy na całym ciele. Nie potrafiła sobie wyobrazić czegoś takiego!
    
    - Dobra, tak jak się umawialiśmy, dostajesz podwyżkę – 30%. Nie wiem jak to wytłumaczę radzie nadzorczej, ale chyba jakoś będę musiał, nie? – zaśmiał się – za tydzień jedziesz ze mną ...